Bohater! Polak próbował ratować kobietę, którą zaatakował agresor z Wenezueli. Wstrząsająca relacja!

Do makabrycznego zdarzenia doszło w nocy z 11 na 12 czerwca, około godziny pierwszej. Wracająca z pracy 24-letnia kobieta została nagle zaatakowana przez agresywnego napastnika. W stanie krytycznym trafiła do szpitala. Sprawca został zatrzymany jeszcze tego samego dnia przez policję. W chwili aresztowania był pod wpływem alkoholu.
Nie wiadomo, jak zakończyłaby się ta sprawa, gdyby nie reakcja jednego z okolicznych mieszkańców – pana Błażeja. Mężczyznę zaalarmowały przeraźliwe krzyki dochodzące z parku.
– To nie było zwykłe wołanie o pomoc, ale przeraźliwe wrzaski – relacjonował mieszkaniec Torunia.
Natychmiast zadzwonił pod numer alarmowy, po czym zbiegł na dół, by zobaczyć, co się dzieje. Wtedy dostrzegł sylwetkę napastnika, który – gdy go zauważył – ruszył w jego stronę. Pan Błażej w porę użył gazu pieprzowego i zdołał odstraszyć agresora.
– Miał opętany wyraz twarzy. Przy klatce piersiowej trzymał jakąś bluzę czy torbę, a pod pachą zaciśniętą pięść. Nie podchodziłem bliżej, bo nie wiedziałem, czy nie ma tam czegoś niebezpiecznego. Narobiłem krzyku – opisał sytuację.
Następnie podbiegł do napadniętej kobiety i sprawdził jej funkcje życiowe.
– Ten obraz pozostanie ze mną na zawsze. Nie miała na sobie części garderoby. Było wiele śladów przemocy. Dużo krwi. Straszny widok – wspominał pan Błażej.
W chwili obecnej policja ani lekarze nie udzielają informacji o stanie zdrowia kobiety. Wczoraj prokurator określił go jako ciężki.
źr. wPolsce24 za Nowiny.com.pl