Atakuje prezydenta za „prorosyjskość”, wyciągnęli jej skandaliczną sprawę sprzed lat. „Naprawdę wstyd, jeśli wręcz nie kompromitacja”

Minister funduszy i polityki regionalnej od kilku tygodni próbuje ugasić pożar związany z aferą KPO. To resort Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz odpowiada za dotacje, które oburzyły miliony Polaków. Dziś pani minister postanowiła wywołać kolejny kryzys, atakując Karola Nawrockiego za weto do ustawy o pomocy Ukrainie. Pełczyńska-Nałęcz wrzuciła na X teksty z rosyjskiej prasy na temat decyzji prezydenta a jego nazwisko zapisała cyrylicą.
W ekipie resetu z Rosją
Na reakcję nie trzeba było długo czekać. Natychmiast przypomniano, że Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, jako wiceminister spraw zagranicznych w resorcie Radosława Sikorskiego w czasie resetu z Rosją Putina, była takiej polityki zwolenniczką. W internecie pojawił się stary tekst byłego dyplomaty a dziś analityka i dziennikarza Witolda Jurasza, w którym komentuje on wspólną, polsko-rosyjską deklarację podpisaną 19 grudnia 2013 roku przez Sikorskiego i Siergieja Ławrowa.
Skandaliczna deklaracja
Witold Jurasz zwrócił uwagę, że dokument zawiera sformułowania niemal żywcem wyjęte z… obowiązującej ówcześnie doktryny polityki zagranicznej Federacji Rosyjskiej.
Przykłady? W deklaracji Sikorski-Ławrow pada sformułowanie popierające „utworzenie wspólnej Europy bez podziałów”. W rosyjskiej doktrynie podpisanej przez Władimira Putina mamy zapis o „jedności regionu Euro – Atlantyckiego bez linii podziału”.
Idźmy dalej. Deklaracja zawiera sprzeciw wobec „polityzacji niejednoznacznych kart wspólnej historii”, rosyjska doktryna podkreśla konieczność unikania „upolitycznienia dyskusji historycznych”. Jurasz zwrócił tu też uwagę, że słowo „polityzacja” umieszczona w polskojęzycznej wersji deklaracji Sikorski-Ławrow to „jawny rusycyzm”.
Zgodne z ówczesną rosyjską doktryną jest też podkreślanie w deklaracji kluczowej roli ONZ w sprawach międzynarodowych a także położenie nacisku na zapobieganie wyścigowi zbrojeń w kosmosie (Rosja i Chiny chciały prawnego uregulowania tej kwestii, sprzeciwiały się Stany Zjednoczone).
Wstyd
Według Jurasza deklaracja Sikorski-Ławrow była niewątpliwym sukcesem Rosji. Wskazał na fakt, że w ówczesnym Ministerstwie Spraw Zagranicznych za politykę wobec Moskwy odpowiadała m.in. wiceminister Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.
- Pani Minister - na Boga – o ile jeszcze mogę zrozumieć nieumiejętność negocjowania, to już zaakceptowanie deklaracji, której fragmenty są cytatami z doktryny polityki zagranicznej Rosji i to jeszcze z użyciem rusycyzmu w tekście to już naprawdę wstyd, jeśli wręcz nie kompromitacja – punktował dzisiejszą liderkę Polski 2050 Witold Jurasz.
źr. wPolsce24 za Salon24.pl