Gdzie była ochrona Adama Niedzielskiego? Były minister zdrowia obnaża kłamstwa szefa MSWiA

Były minister zdrowia w rządzie PiS Adam Niedzielski został zaatakowany w środę, gdy wychodził z jednej z restauracji przy ul. Armii Krajowej w Siedlcach. Jak relacjonował, został pobity przez dwóch mężczyzn krzyczących „śmierć zdrajcom ojczyzny”.
- Dostałem cios w twarz, a następnie zostałem skopany, leżąc na ziemi. Całe zajście trwało kilkanaście sekund, a potem sprawcy uciekli – napisał Niedzielski na portalu Linkedin.
Śledztwo prokuratury
Sprawą zajęła się Prokuratura Okręgowa w Siedlcach. Wyjaśnienia złożył już były szef MZ, a śledczy przesłuchali także świadków zdarzenia. Czynności z udziałem mężczyzn w wieku 35 i 39 lat, którzy zaatakowali Niedzielskiego, zostały zaplanowane na piątek. Sprawcy mogą odpowiedzieć za pobicie o charakterze chuligańskim, za co grozi do 5 lat więzienia. Co warte podkreślenia sprawcy zgłosili się sami na policję. Obydwaj znajdowali się w stanie upojenia alkoholowego.
Co z ochroną byłego ministra?
Adam Niedzielski uważa, że pobicie było skutkiem odebrania mu ochrony.
- Mam nadzieję, że ta sytuacja wywoła refleksje u wszystkich stron sceny politycznej, że jesteśmy już na równi pochyłej. Pasywność skaże nas tylko na dalszą eskalację – podkreślał.
Na wypowiedź byłego ministra zdrowia zareagował szef MSWiA Marcin Kierwiński. Polityk zapewnił, że Niedzielski po zakończeniu pracy w ministerstwie mógł wystąpić do policji o objęcie go ochroną. Kierwiński uważa, że taki wniosek nie wpłynął.
- Bardzo współczuję panu ministrowi Niedzielskiemu z powodu tego, co go spotkało. Natomiast próba nieudolnego robienia polityki na tej sprawie - moim zdaniem - nie przystoi - ocenił szef MSWiA.
"Jedna z pierwszych decyzji"
Innego zdania jest Adam Niedzielski, który stwierdził, że to decyzją Marcina Kierwińskiego została mu odebrana ochrona SOP, co interpretował jako krok o charakterze politycznym.
- Ponieważ wiedziałem, że motywacja odebrania ochrony ma charakter polityczny, nie będę uderzał głową w ścianę. W tej chwili cały czas jestem w dużych emocjach po tym wczorajszym brutalnym ataku. Jeszcze nie podjąłem decyzji, jakie będą kolejne kroki – powiedział Niedzielski w rozmowie z Polsat News.
- Przypomnę, że urząd przestałem pełnić w sierpniu 2023 roku. W tym czasie okazało się, że jednak ta ochrona nadal jest mi potrzebna i decyzją pana ministra Wąsika ja tę ochronę miałem cały czas trzymaną praktycznie do końca rządu PiS. Potem jedną z pierwszych decyzji nowego rządu było odebranie mi ochrony i oczywiście był to ruch czysto polityczny – wyjaśnił były minister.
źr. wPolsce24 za Polsat News