"Robić sobie z syna tarczę". Stanowski ostro odpowiada na oskarżenia Wysockiej-Schnepf

Jak informowaliśmy wczoraj, Wysocka-Schnepf poinformowała na portalu społecznościowym X, że planuje pozwać do sądu dwóch znanych dziennikarzy Stanowskiego i Roberta Mazurka, którzy rzekomo piętnują jej 14-letniego syna. Nie spodobał jej się fragment programu na Kanale Zero sprzed kilku miesięcy, w którym Stanowski zwrócił uwagę, że jej syn ma imię po dziadku, Maksymilianie Sznepfie, który dowodził jednym z oddziałów podczas Obławy Augustowskiej w 1945 roku.
Stanowski odpisał jej, że informacja o tym znajduje się w Wikipedii. Ja mu imienia nie dawałem, więc ewentualne pretensje możesz mieć do siebie – dodał.
Teraz Stanowski skomentował pismo, jakie otrzymał od Wysockiej-Schnepf. Cóż, pismo pani Doroty - w którym zresztą ucieka się do kłamstw - to głównie walka o dobre imię tego starszego Maksymiliana, którego nie należy łączyć ze zbrodniami komunistycznymi, bo jego udział w Obławie Augustowskiej był jedynie pomocniczy – napisał na X.
Odniósł się także do oskarżeń części internautów, którzy uznali, że zbyt ostro odpowiedział wczoraj pracownicy neoTVP. Widzę, że jest oburzenie, bo napisałem słowo "Babo". Rzeczywiście musiałem się hamować, bo słowo "babo" to najłagodniejsze określenie, jakie przyszło mi do głowy wobec osoby, która próbuje mnie wmanewrować w rzekome hejtowanie dziecka. I to jest prawdziwe obrzydlistwo - pomawiać kogoś o hejtowanie dziecka i grać tym dzieckiem dla odreagowania własnych traum – wyjaśniał.
W podobnym tonie wypowiedział się w dyskusji z działaczem Partii Razem Adamem Kościelakiem. Nie no, przeginasz. Nie udawajmy, że przy Twoich zasięgach i demografii oglądających nie wpłyniesz w ten sposób na życie nastolatka. Naprawdę, nie warto robić czegoś takiego za jedno "mam cię" – napisał mu Kościelak Moim zdaniem wpływ na życie tej młodej osoby ma działalność rodziny, w szczególności matki. Ona jednak przerzuca tę odpowiedzialność na przypadkowe osoby na zewnątrz, próbując po pierwsze zagłuszyć wyrzuty sumienia, a po drugie robić sobie z syna tarczę – odparł Stanowski.
źr. wPolsce24










