Polska

1500 komisji do sprawdzenia? Bodnar rusza z ofensywą ws. przeliczenia głosów

opublikowano:
mid-25624301.webp
Adam Bodnar (fot.PAP/Szymon Pulcyn)
Rzeczniczka Prokuratury Generalnej, prok. Anna Adamiak, poinformowała w środę, że Prokurator Generalny Adam Bodnar złożył w swoich stanowiskach dotyczących dwóch protestów wyborczych wnioski o przeprowadzenie oględzin kart do głosowania w 1472 obwodowych komisjach wyborczych.

Jak przekazała prok. Adamiak, w ramach procedury rozpoznawania protestów przeciwko ważności wyborów na Prezydenta RP, Sąd Najwyższy przekazał dotychczas PG 321 protestów wyborczych. "W odpowiedzi Prokurator Generalny przedstawił 268 stanowisk w sprawie tych protestów" - dodała rzeczniczka PG. Jak podała SN powiadomił dotychczas PG o terminach pięciu posiedzeń dotyczących protestów wyborczych oraz o terminie jednego posiedzenia, w ramach którego przeprowadzono oględziny kart do głosowania.

Jak poinformowała prok. Adamiak, wśród takich stanowisk dla SN przedstawionych w środę PG odniósł się m.in. do protestów wyborczych wniesionych przez Krzysztofa Kontka oraz Joannę Staniszkis. Jak przypomniała rzeczniczka PG, wnoszący te protesty podnieśli zarzuty przeciwko ważności wyborów prezydenta, opierając się na analizie naukowej, która – w ich ocenie – wskazuje na występowanie anomalii wyborczych podzielonych na różne kategorie.

W uzasadnieniu tych protestów, jak podała rzeczniczka PG, wyróżniono cztery kategorie anomalii wyborczych mające być możliwymi do zaobserwowania w odniesieniu do niektórych komisji. Chodzi o nadmierne poparcie dla jednego z kandydatów, nienaturalny przyrostu liczby głosów między turami, odwrócenie wyniku wbrew lokalnym trendom i niewiarygodny spadek liczby głosów na jednego z kandydatów. "Wnoszący protesty zwrócili uwagę, że wśród wskazanych przez nich obwodowych komisji, w których miało dojść do nieprawidłowości przy liczeniu głosów, znajdują się także te, wobec których Sąd Najwyższy zarządził ponowne przeliczenie głosów" - dodała prok. Adamiak.

-Z uwagi na treść zarzutów, zawartych w protestach, oraz towarzyszącą im argumentację, PG wystąpił – w obu stanowiskach odnoszących się do tych protestów – z wnioskami o przeprowadzenie oględzin kart do głosowania w 1 tys. 472 obwodowych komisjach wyborczych - podkreśliła rzeczniczka PG.

Swoje wystąpienie w tej sprawie PG uzasadnił faktem, że "autorzy protestów załączyli materiały świadczące o możliwych nieprawidłowościach w procesie liczenia głosów". "Ich zarzuty oparto na naukowo weryfikowalnej metodzie, co pozwoliło Prokuratorowi Generalnemu uznać, że istnieje wysokie prawdopodobieństwo rzeczywistych nieprawidłowości w pracach wskazanych komisji wyborczych" - przekazała rzeczniczka PG.

Tymczasem - jak wynika z informacji zawartej w bazie SN, potwierdzonej przez zespół prasowy tego sądu - protest sformułowany przez Krzysztofa Kontka został w środę pozostawiony przez SN bez dalszego biegu. Z kolei drugi z protestów - Joanny Staniszkis - oczekuje na wyznaczenie terminu.

Przypomnijmy, że analizy, które miały udowodnić wyborcze fałszerstwa są niewiele warte. Sam Autor przyznaje: „Ja liczę zmiany w jedną stronę”, więc nie zostały w ogóle uwzględnione przeliczenia krzywdzące Karola Nawrockiego.

-Stanowisko PG w sprawie protestu Krzysztofa Kontka wpłynęło do Sądu Najwyższego 25 czerwca o godz. 14:05, natomiast stanowisko dotyczące protestu Joanny Staniszkis – tego samego dnia o godz. 15:19 - sprecyzowała rzeczniczka PG.

Po rozpoznaniu wszystkich protestów, na podstawie sprawozdania z wyborów przedstawionego przez PKW, Sąd Najwyższy w składzie całej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych rozstrzyga o ważności wyboru prezydenta RP. Uchwała w tej sprawie zapada na jawnym posiedzeniu w ciągu 30 dni od podania wyników wyborów do publicznej wiadomości.

W środę SN poinformował w komunikacie, że posiedzenie w sprawie podjęcia uchwały odnoszącej się do ważności wyborów wyznaczono na przyszły wtorek, 1 lipca br.

W zeszłym tygodniu Bodnar oświadczył, że orzeczenia wydawane przez sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN nie będą mogły zostać uznane za podjęte w sposób niezależny i bezstronny. Dodał, że w sprawie protestów wyborczych oraz ważności wyborów powinni orzekać sędziowie Izby Pracy SN.

I prezes SN Małgorzata Manowska oceniła zaś, że wszystkie publiczne wypowiedzi, które podważają konstytucyjne kompetencje Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN do orzekania o ważności wyboru prezydenta RP, wynikają z nieznajomości prawa lub motywowane są zamiarem politycznej destabilizacji. 

źr.wPolsce24 za PAP

 

Polska

Niesamowite, jak Tusk zmarnował pół roku

opublikowano:
1974320_5.webp
Tusk nie zrobił podczas prezydencji nic, by zatrzymać napływ migrantów i wycofać się z paktu migracyjnego (fot. wPolsce24)
Pół roku polskiej prezydencji w Unii Europejskiej właśnie dobiega końca. Co na tym zyskaliśmy? Wygląda na to, że przede wszystkim nielegalnych imigrantów. Czas, który mógł zostać poświęcony na sprzeciw wobec np. paktu migracyjnego został zmarnowany, choć premier Donald Tusk twierdzi, że jest inaczej.
Polska

Ta dziewczyna, to córka jednego z najbliższych współpracowników Jarosława Kaczyńskiego. Teraz wkracza do polityki

opublikowano:
1975349_6.webp
Julia Błaszczak chce iść w ślady ojca? (fot. wPolsce24)
Jej ojciec uważany jest za jednego z najbliższych współpracowników Jarosława Kaczyńskiego. Część polityków PiS, to właśnie w nim upatruje następcy prezesa partii. Czy kariera polityczna Julii Błaszczak, córki byłego wicepremiera i ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka, będzie równie imponująca?
Polska

Migranci zalewają Polskę. Już wydajemy na nich miliony złotych

opublikowano:
1975431_6.webp
Ile kosztuje nas utrzymanie migrantów? (fot. wPolsce24)
W Polsce powstają kolejne centra integracji cudzoziemców i przyjmują, nie tak jak wcześniej planowano, Ukraińców szukających schronienia przed wojną, a nielegalnych przybyszów z Azji i Afryki. Na utrzymanie tych miejsc przeznaczane są ogromne środki finansowe. Przykładem niech będzie Centrum Integracji Cudzoziemców w Katowicach, którego budżet to aż 27 milionów złotych.
Polska

Szokujące ustalenia. Nawet wiceminister sprawiedliwości przyznała, że matka Oskarka nie musiała trafić do więzienia

opublikowano:
mid-25625369.webp
Minister Ejchart przyznała, że matka Oskara nie musiała trafić do więzienia (fot. PAP/Tomasz Gzell)
Bezduszność państwa w pełnej krasie. Podczas dzisiejszego posiedzenia sejmowej Komisji do Spraw Dzieci i Młodzieży wiceminister sprawiedliwości Maria Ejchart przyznała, że matka 4-miesięcznego Oskarka, który zmarł po oddaniu go do rodziny zastępczej nie musiała odbywać kary więzienia.
Polska

Matka Oskarka wyszła z więzienia. Dramatyczne słowa w rozmowie z telewizją wPolsce24

opublikowano:
1976123_2.webp
Mama Oskarka opuściła więzienie (fot. wPolsce24)
Matka zmarłego 4-miesięcznego Oskara opuściła więzienie. Przypomnijmy, że wcześniej jej synek wraz z siostrą zostali zabrani z domu rodzinnego i trafili do pieczy zastępczej. Chłopiec zmarł kilka dni później, a matka pojawiła się na pogrzebie dziecka zakuta w kajdanki.
Polska

Szykują szturm na Sąd Najwyższy? Sędziowie alarmują, w sieci wrze

opublikowano:
AW_Sady_05022020_01.webp
Czy sędziowie Sądu Najwyższego są bezpieczni? (fot. Fratria/Andrzej Wiktor)
Czy podczas piątkowej demonstracji pod Sądem Najwyższym w Warszawie dojdzie do wtargnięcia do jego gmachu? Niektórzy spośród najbardziej zawziętych zwolenników władzy zapowiadają szturm na budynek i zastraszanie sędziów.