Unijne przepisy w praktyce. Zagraniczne jajka podbijają polski rynek

Choć dla konsumentów jajka wyglądają tak samo jak zawsze, rynek stojący za ich produkcją i dystrybucją zmienia się błyskawicznie. Jak donosi Portal Spożywczy, polskie przetwórnie regularnie otrzymują dziś oferty zakupu jaj z kierunków, które jeszcze kilka lat temu były dla naszego kraju marginalne. Coraz częściej pojawiają się propozycje z Ukrainy, Turcji oraz Brazylii i nie są to już pojedyncze próbki, lecz realne, powtarzające się oferty handlowe.
Unijne przepisy w praktyce
Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz alarmuje, że to skutek coraz bardziej obciążających regulacji nakładanych przez Unię Europejską. Europejscy producenci muszą spełniać znacznie ostrzejsze wymagania niż ich konkurenci z innych kontynentów. Oznacza to wyższe koszty produkcji, a w efekcie rosnące ceny jaj na rynku unijnym. Tymczasem dostawcy spoza UE, mający dużo tańszą produkcję i mogą oferować stawki, którym europejskie fermy nie są w stanie sprostać.
Przewaga cenowa to jednak tylko część problemu. Jak wskazuje Izba, w ostatnich latach europejska branża jaj zmaga się z ogromną niepewnością regulacyjną. Szczególnie dotyczy to chowu klatkowego, który – choć wciąż dominuje w Europie – od lat jest przedmiotem politycznych sporów i niejasnych zapowiedzi zmian. Hodowcy nie wiedzą, czy inwestować w modernizację, czy czekać na kolejne decyzje Brukseli. To dodatkowo osłabia ich pozycję na globalnym rynku.
UE wywoła kolejny kryzys?
Prezeska KIPDiP, Katarzyna Gawrońska, podkreśla, że unijne regulacje wielokrotnie pogłębiały kryzysy na rynku jaj, zamiast pomagać w ich stabilizacji. Jej zdaniem każdy z ostatnich kryzysów miał inne źródła, ale za każdym razem był nasilany przez decyzje unijnych urzędników. Dziś, jak dodaje, to nie politycy, lecz gospodarka sama zatrzymała kolejne obostrzenia. Wysoka inflacja po pandemii sprawiła, że Bruksela wstrzymała się z kolejnymi regulacjami, obawiając się dalszych podwyżek cen jaj.
Dane Komisji Europejskiej pokazują, że jaja w Europie kosztują obecnie nieco więcej niż w Stanach Zjednoczonych, mimo że tamtejszy rynek również zmagał się z poważnymi problemami. Jeszcze większa jest jednak przewaga cenowa producentów z krajów rozwijających się.
Polska nadal należy do największych producentów jaj w Unii Europejskiej i jest jednym z czołowych eksporterów na świecie. Od 35 do 40 procent produkcji trafia za granicę, m.in. do Wielkiej Brytanii, Japonii, Szwajcarii, Izraela i Tajlandii. Mimo silnej pozycji, branża nie ma jednak komfortu działania. Coraz większa liczba ofert z krajów trzecich pokazuje, że polscy producenci wkraczają w okres najostrzejszej konkurencji.
źr. wPolsce24 za Interia/ Portal Spożywczy











