Gospodarka

Niemcy ostrzegają: Polacy drogo zapłacą za polityczne manewry Tuska przy podatku ETS2

opublikowano:
Ministrowie środowiska uzgodnili również nowy unijny cel redukcji emisji do 2040 roku – o 90 proc. w stosunku do 1990 r., z możliwością zrealizowania części zadań poza granicami UE.
Donald Tusk z entuzjazmem ogłosił, że wejście w życie super eko podatku zostało odsunięte o rok. Niestety cel klimatyczny na rok 2030 został utrzymany, a to oznacza, że Polacy zapłacą jeszcze więcej (Fot. Fratria/Andrzej Wiktor)
„Im później, tym drożej” – ostrzega „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Opóźnienie ETS2 może uderzyć w Polaków po 2027 roku.

Decyzja o przesunięciu wprowadzenia systemu ETS2 – nowego unijnego mechanizmu handlu emisjami CO₂, obejmującego transport i budownictwo – może w przyszłości mocno odbić się na krajach Europy Wschodniej, w tym Polsce.
Taką opinię publikuje w czwartek „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, zwracając uwagę, że krótkoterminowa ulga polityczna może oznaczać większe koszty w dłuższej perspektywie.

Krótkotrwała polityczna ulga, ekonomiczna pułapka

Pod naciskiem Polski i kilku innych państw, ministrowie środowiska UE zgodzili się, by system ETS2 zaczął obowiązywać nie w 2027, a dopiero w 2028 roku.
Oficjalnie decyzję przedstawiono jako sukces negocjacyjny Warszawy – wiceminister klimatu Krzysztof Bolesta mówił nawet o „wybiciu zębów” ETS2.

Jednak niemiecka prasa ostrzega, że to zwycięstwo może być pozorne. Dlaczego? Bo cel na 2030 rok został utrzymany!

„W ten sposób UE osłabia sedno swojej polityki klimatycznej. Osiągnięcie celu redukcji emisji o 55 proc. do 2030 roku będzie teraz znacznie trudniejsze. Czas pokaże, czy kraje takie jak Polska i Rumunia, naciskając na wprowadzenie tego środka, wyświadczyły sobie przysługę” – pisze komentator FAZ.

 „Im później, tym drożej”

Z analizy FAZ wynika, że każde opóźnienie ETS2 zwiększa przyszłe koszty.
Gdy system wejdzie w życie – prawdopodobnie tuż po polskich wyborach w 2027 roku – rachunki za paliwa, transport i ogrzewanie mogą wzrosnąć gwałtowniej niż gdyby reformę wdrożono wcześniej i stopniowo.

„Przesunięcie terminu może zemścić się na mieszkańcach Europy Wschodniej, którzy – w przeciwieństwie do Berlina – nie wprowadzili jeszcze krajowych cen CO2” – ostrzega dziennik.
„Paradoksalnie, w Niemczech handel emisjami może początkowo doprowadzić nawet do spadku cen.”

Nowy cel klimatyczny – złagodzony kompromis

Ministrowie środowiska uzgodnili również nowy unijny cel redukcji emisji do 2040 roku – o 90 proc. w stosunku do 1990 r., z możliwością zrealizowania części zadań poza granicami UE.
Jak komentuje FAZ, to kompromis, który pozwala krajom takim jak Polska chwilowo odetchnąć, ale nie zmienia kierunku polityki klimatycznej Brukseli.

Krótkie odroczenie, długa cena

W praktyce więc, jak zauważa „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, Unia tylko odsunęła problem w czasie.
Po 2027 roku, kiedy skończy się polityczna cisza wyborcza w Polsce, rachunek za „oddech” może być wysoki.
To, co dziś przedstawiane jest jako sukces negocjacyjny rządu, może okazać się kosztownym rachunkiem dla obywateli – zarówno dosłownie, jak i politycznie.

źr. wPolsce24 za dw.com

Gospodarka

Paraliż granicy. Polacy nie mogą wjechać do kraju

opublikowano:
kolejka tirów na przejściu granicznym z Białorusią. Kierowcy czekają po 10 dni
Kolejka tirów na polskiej granicy (fot. wPolsce24)
Kolejka ciężarówek, które po białoruskiej stronie czekają na wjazd do Polski stale rośnie. Na dzień dzisiejszy liczba zarejestrowanych do przekroczenia granicy pojazdów to 3764. W związku z tym, czas oczekiwania na wjazd do kraju wynosi ok 10 dni.
Gospodarka

Zwolnienia i bezrobocie wchodzą do miast. Zamknięcie browaru w Namysłowie to symbol

opublikowano:
namysłów
Browar w Namysłowie działał od 700 lat. Ale to już koniec (Fot. wPolsce24)
W Namysłowie po 700 latach zakończy się produkcja piwa. Pracę straci około 100 osób zatrudnionych w tamtejszym browarze.
Gospodarka

Nieczysta gra „Czystym Powietrzem”. Przedsiębiorcy bankrutują, a rząd milczy

opublikowano:
Zdesperowani przedsiębiorcy domagają się wypłaty środków z programu Czyste Powietrze
Miało być czysto, ekologicznie i nowocześnie. Program „Czyste Powietrze”, który miał pomóc Polakom wymieniać stare piece i ocieplać domy, dla wielu wykonawców i beneficjentów stał się koszmarem. Zamiast dotacji i stabilnego finansowania są bankructwa i rosnące długi.
Gospodarka

Tusk znowu wykiwany przez Unię Europejską i Niemców

opublikowano:
Ursula von der Leyen zadowolona, bo dopięła umowę Mercosur, która zatopi polskich rolników
Tusk znowu ograny przez polityków UE (fot. wPolsce24)
Jesteśmy faszerowani niby twardym sprzeciwem rządu Tuska i opowieściami, jak koalicja 13 grudnia heroicznie broni polskich rolników przed założeniem im stryczka na szyję. Tymczasem niemiecki kanclerz wprost mówi, że Tusk się na to zgodził.
Gospodarka

Stało się. W Polsce jest już drożej niż w Niemczech. A zarabiamy dużo mniej

opublikowano:
Niemcy przestali przyjeżdżać do Polski na zakupy. U siebie mają taniej. Przejście graniczne na Odrze w Zgorzelcu
Niemcy przestali przyjeżdżać do Polski na zakupy. U siebie mają taniej (fot. wPolsce24)
Na papierze, zwłaszcza tym, którym chwali się władza, wszystko działa bez zarzutu. W praktyce i odczuciach Polaków nic się jednak nie zgadza. Już nawet Niemcy przestają przyjeżdżać do nas na zakupy, bo u nas jest drożej. Choć od lat to oni zasilali przygraniczne polskie sklepy zastrzykiem gotówki. Ile kosztują produkty żywnościowe codziennego użytku w niemieckich sklepach, a ile w Polsce, sprawdzał reporter telewizji wPolsce24 Piotr Czyżewski.