Skandal! Rolnicy zapłacą, za rozdane warzywa i owoce? Minister Domański będzie żądał zapłaty VAT od rozdanych plonów?

Samozbiory to inicjatywa, która w ostatnich miesiącach zyskała ogromną popularność.
Wielu rolników, zmagających się z niskimi cenami skupu, kosztami energii i brakiem rąk do pracy, pozwalało konsumentom samodzielnie zebrać warzywa i owoce prosto z pola – często za symboliczną opłatę lub całkowicie za darmo.
Dla wielu gospodarstw była to forma ratowania plonów przed zmarnowaniem. Jednak teraz okazuje się, że taka pomoc może się skończyć wizytą urzędników skarbówki.
Fiskus: nawet symboliczna opłata to obrót
Minister finansów Andrzej Domański w programie „Graffiti” na antenie telewizji Polsat tłumaczył, że obowiązujące przepisy nie pozostawiają wątpliwości. Jeśli rolnik jest płatnikiem VAT i odlicza podatek przy zakupach, musi go również naliczać przy sprzedaży – nawet symbolicznej.
– Jeżeli ktoś VAT odlicza, to musi go również naliczać, prawda? To chyba się zgodzimy. (...) System podatkowy jest skonstruowany właśnie tak, jak powiedziałem – przekonywał Domański.
Tym samym minister potwierdził, że samozbiory – nawet jeśli prowadzone z dobrego serca – mogą być traktowane jak działalność gospodarcza.
Rolnicy: „Nie wzięliśmy ani złotówki”
Rolnicy nie kryją rozczarowania i frustracji. Wielu z nich przekonuje, że nie czerpało żadnych zysków z organizacji samozbiorów.
– Jesteśmy płatnikami VAT, aczkolwiek my z tych samozbiorów nie przeznaczyliśmy pieniędzy dla siebie. Warunkiem tego, że ktoś przyjechał do nas pozbierać, było uiszczenie ofiary tylko na nasz kościół, w dowolnej ilości, bez żadnych wyliczeń – powiedział Polsat News rolnik Tomasz Sagan z Niewirkowa. – Nie wziąłem pieniędzy dla siebie. Podatek należy się od przychodu, a w mojej sytuacji nie jest to adekwatne – dodał.
Jak mówią inni gospodarze, jeśli fiskus będzie wymagał VAT-u od takich inicjatyw, nikt nie zdecyduje się na samozbiory w przyszłym roku. Zamiast tego plony zostaną po prostu zaorane.
Minister rolnictwa zapowiada interwencję
Na doniesienia rolników zareagował minister rolnictwa Stefan Krajewski, który zapowiedział rozmowę z ministrem finansów. – Uważam, że nie powinni za to zapłacić. Ratowali swoje zbiory – podkreślił Krajewski w rozmowie z Polsat News.
– Rolnicy ponosili koszty, które nie zostały im zrekompensowane. I dziś żądanie od nich podatku za coś, co oddali za darmo lub za przysłowiową złotówkę, byłoby po prostu nieetyczne – dodała Jolanta Nawrocka z Wielkopolskiej Izby Rolniczej.
Czy zwycięży zdrowy rozsądek czy bezduszność fiskusa?
Resort rolnictwa zapowiada, że podejmie rozmowy z Ministerstwem Finansów w sprawie doprecyzowania zasad opodatkowania samozbiorów. Rolnicy liczą na zdrowy rozsądek i interpretację uwzględniającą społeczny charakter tej inicjatywy.
Na razie jednak fiskus stoi na stanowisku, że jeśli na polu pojawiły się choćby symboliczne wpłaty – należy od nich odprowadzić VAT.
źr. wPolsce24 za polsatnews.pl










