Zaszczepiono ponad 60 osób. W Olsztynie obawiają się błonicy

Główny inspektor sanitarny Paweł Grzesiowski poinformował w rozgłośni RMF FM, że "wstępne wyniki badań są ujemne, ale to nie oznacza, że nie mamy do czynienia z przypadkiem ciężkiego zachorowania".
Chodzi o 30-letniego mężczyznę, który kilka dni temu trafił do olsztyńskiego szpitala. Pacjent został przewieziony do szpitala karetką. - Siedział przed sklepem, zwróciła na niego uwagę kobieta, która wezwała pomoc – relacjonował PAP warmińsko-mazurski wojewódzki inspektor sanitarny Janusz Dzisko.
Procedury jak przy błonicy
Chory trafił na SOR w szpitalu wojewódzkim, przeszedł wiele badań na kilku oddziałach, został też poddany zabiegowi. - Dopiero z czasem jego stan zaczął się pogarszać, a badania wykonane w szpitalu wskazały na możliwe zakażenie błonicą - mówił Dzisko.
Choć nie ma jeszcze ostatecznego potwierdzenia, szpital zastosował procedury przewidziane na wypadek tej choroby.
- Pacjent jest odizolowany - zapewniła rzecznik prasowa szpitala Marta Gołąb-Kocięcka.
Ponad 60 osób, głównie pracowników szpitala, zostało zaszczepionych.
- Wszystkie te osoby zostały zaszczepione szczepionką poekspozycyjną. Kilka osób, w tym lekarze, poddani są antybiotykoterapii - powiedział Dzisko i dodał, że niektórzy sami zgłaszają się do służb sanitarnych, np. kobieta, która wezwała pomoc do chorego.
Nie wiadomo, co robił ani z kim przebywał
Dzisko przyznał jednak, że służby sanitarne mają kłopot z ustaleniem, z kim ostatnio kontaktował się chory.
- Ta osoba jest nieprzytomna, nie ma z nią kontaktu. Nie wiemy, gdzie ta osoba przebywała i z kim się kontaktowała, bo jest to człowiek w kryzysie bezdomności, który mógł się przemieszczać - tłumaczył inspektor.
Raczej nie był we Wrocławiu
Służby sanitarne wykluczają jednak, aby mógł on mieć kontakt z osobami, które zachorowały na błonicę we Wrocławiu.
W połowie marca do wrocławskiego szpitala trafiło chore na błonicę dziecko. Sześciolatek wrócił z wakacji na Zanzibarze. Nie był szczepiony. Hospitalizowano też dorosłego, u którego wykryto tę groźną chorobę.
Ostra i ciężka choroba
Błonica jest chorobą zakaźną, którą w Europie praktycznie wyeliminowało wprowadzenie obowiązkowych szczepień. Wcześniej przez wiele lat budziła grozę ze względu na swój przebieg.
Błonica, nazywana też dyfterytem, krupem lub dławcem, jest ostrą i ciężką chorobą zakaźną wywoływaną przez bakterie zwane maczugowcami błonicy. Do zakażenia dochodzi drogą kropelkową lub przez bezpośredni kontakt z osobą chorą lub nosicielem, rzadziej przez kontakt z zakażonymi zwierzętami, jak koty, psy i konie.
Jej najbardziej charakterystyczne objawy to ból gardła, trudności w połykaniu, zaburzenia mowy, obecność białawo-szarych nalotów w gardle, gorączka oraz powiększenie i bolesność węzłów chłonnych szyi.
źr. wPolsce24 za PAP