Wykorzystywał kobiety i nagrywał z nimi porno. W końcu trafi do więzienia

Pochodzący z Nowej Zelandii Michael James Pratt był założycielem nieistniejącej już strony GirlsDoPorn. Zrobiło się o nim głośno, gdy został podany do sądu przez 22 młode kobiety, które wystąpiły w jego filmach. Twierdziły, że rekrutował je fałszywymi obietnicami kariery w modellingu.
Przed podpisaniem kontraktu podawał im też alkohol i narkotyki oraz nie pozwalał go przeczytać, Obiecywał im też, że te nagrania nie będą dostępne w USA. W rzeczywistości opublikowano je na większości popularnych serwisów pornograficznych, co wielu z nich zrujnowało życie. Część kobiet zarzucała mu też molestowanie seksualne i to, że siłą zmusił je do wykonania nagrań, gdy chciały odejść. Usłyszał też federalne zarzuty handlu żywym towarem i pornografii dziecięcej, bo jedna z „aktorek” była niepełnoletnia.
Jego proces miał zacząć się w marcu 2018 roku, ale kilka razy się opóźnił. Kiedy w 2019 r. sąd uznał wstępnie, że jest winny, ogłosił bankructwo, ale sąd się na to nie zgodził, uznając, że próbuje w ten sposób uniknąć odpowiedzialności. We wrześniu 2019 r. uciekł z USA. Poszukiwał go Interpol, a FBI umieściła go na liście 10 najbardziej poszukiwanych przestępców, wyznaczając 100 tys. dolarów nagrody za informacje, które pomogą go znaleźć. Udało się go aresztować w Madrycie w grudniu 2022 roku.
W procesie cywilnym sąd nakazał mu zapłacenie blisko 13 mln dolarów odszkodowania poszkodowanym kobietom, oraz pokrycie kosztu ich prawników, co wyniosło bliski 9 mln. Miał też usunąć wszystkie nagrania i zdjęcia z internetu. Wkrótce potem jego strona przestała istnieć. W procesie federalnym Pratt poszedł na ugodę – przyznał się do jednego zarzutu handlu żywym towarem przy użyciu przemocy, oszustwa lub zmuszania i jednego zarzutu spisku celem popełnienia tego przestępstwa.
Teraz w tej sprawie zapadł wyrok. Sąd nie miał dla niego litości. Zdecydował, że najbliższe 27 lat spędzi w więzieniu federalnym. Do więzienia trafili też jego współpracownicy, Matthew Isaac Wolfe, który zajmował się m.in. finansami i marketingiem strony, został skazany na 14 lat. Ruben Andre Garcia, który był producentem i sam występował w tych nagraniach, dostał 20 lat, a kamerzysta Theodore Gyi 4 lata.
źr. wPolsce24 za AP