Makabryczne odkrycie w porzuconej furgonetce: zwłoki zaginionych studentek

Jak donoszą meksykańskie media, porzuconą furgonetkę odnaleziono w San Jose Miahuatlan, na granicy stanów Puebla i Oaxaca. Nagranie z monitoringu z 24 lutego pokazało, że furgonetka wcześniej jechała autostradą Atlixcayotl w kierynku Atlixco. Nagranie wykonano ok. 150 km od miejsca, w którym ją znaleziono.
Zmasakrowane zwłoki
Kiedy policjanci przeszukali vana, dokonali makabrycznego odkrycia: zobaczyli zwłoki czworga młodych ludzi. Niedaleko zauważyli zakrwawioną plandekę. Skrywała zwłoki pięciu kolejnych osób. Znaleźli też worek, w którym było osiem par odciętych dłoni, a dwie kolejne pary odnaleziono w samochodzie. Zwłoki miały rany postrzałowe i ewidentne ślady po torturach.
Dziennik "Periodico Central" donosi, że przy ciałach znaleziono dokumenty tożsamości 29-letniej Angie Lizeth Perez Garcii i 21-letniej Lesly Noya Trejo. Starsza dziewczyna zaginęła w mieście Santa Maria Huatulco, a młodsza w San Pedro Pochutla, obie te miejscowości znajdują się w stanie Oaxaca.
Pozostała siódemka to osoby w wieku 19 do 30 lat, także wcześniej zgłoszono ich zaginięcia. Jeden ze znalezionych mężczyzn nie został jeszcze zidentyfikowany.
To zbrodnia karteli?
Śledztwo prowadzi biuro prokuratora generalnego w Puebli, które współpracuje ze swoimi odpowiednikami w Tlaxcala i Oaxaca. Jego szef, prokurator generalny Puebli Idamis Pastor Betancourt powiedział mediom, że na razie nie może ujawnić nic poza tym, że dochodzenie już się zaczęło.
Natura tych morderstw i ich brutalność sprawiły, że podejrzenia mediów padły na kartele narkotykowe. Meksyk od dawna zmaga się z przemocą. Tylko w 2023 roku w tym kraju zamordowano ponad 30 tys. osób, najwięcej w jego najnowszej historii. Dziennik "NVI Noticias" twierdzi jednak, że to nie były przypadkowe ofiary – wszyscy zamordowani mieli być według ich źródeł członkami organizacji przestępczej Los Zacapoaxtlas.
źr. wPolsce24 za "Periodico Central", "Telegrafi"