Świat

Zełenski zrezygnuje z prezydentury. Jego zaufany człowiek zdradza, kiedy to nastąpi

opublikowano:
mid-25315215.webp
(Fot. PAP/Viktor Kovalchuk)
Wołodymyr Zełenski nie będzie ubiegał się o kolejną kadencję i dobrowolnie zrezygnuje ze stanowiska – twierdzi Ołeksij Arestowycz, były doradca w administracji prezydenta Ukrainy. Według niego decyzja ta może zapaść tuż po zawarciu porozumienia o zawieszeniu broni.

Ołeksij Arestowycz podzielił się swoimi prognozami w rozmowie z dziennikarzem Wasilijem Gołowanowem na kanale tego drugiego na platformie YouTube. Jego zdaniem obecny prezydent nie będzie ubiegał się o kolejną kadencję, a jego odejście będzie wynikiem zmian politycznych w kraju. "Zełenski dobrowolnie zrezygnuje na pewnym etapie, nastąpi to po zawieszeniu broni" – przekonywał były doradca prezydenta Ukrainy, który uchodzi za osobę dobrze poinformowaną.

Zdaniem Arestowycza, ukraiński przywódca może ustąpić najpóźniej w trakcie kampanii wyborczej, która będzie możliwa dopiero po zniesieniu stanu wojennego. To z kolei zależy od rozmów pokojowych.

Polityczne zmiany i rola armii

Arestowycz zwraca uwagę, że zakończenie działań wojennych przyniesie duże zmiany na ukraińskiej scenie politycznej. Kluczową rolę mogą wówczas odegrać wojskowi oraz ugrupowania nacjonalistyczne, które będą domagały się rozliczeń obecnej władzy.

"Możliwe jest, że proces ten stanie się chaotyczny, na co nikt nie może sobie pozwolić, gdyż doprowadziłoby to do upadku całej, z trudem budowanej struktury" - ostrzega były doradca.

Według niego polityczna niestabilność na Ukrainie stanowiłaby również zagrożenie dla systemu bezpieczeństwa w całej Europie Wschodniej.

Rząd techniczny jako tymczasowe rozwiązanie?

Były doradca prezydenta wskazuje, że dobrym rozwiązaniem na czas kampanii wyborczej byłoby powołanie rządu technicznego. Miałby on za zadanie dostosować przepisy wyborcze do nowych realiów. Wśród największych wyzwań wymienia m.in. dużą liczbę uchodźców oraz mieszkańców terenów okupowanych, którzy mogą nie mieć możliwości głosowania.

"Jeśli USA będą naciskać, proces ten może potrwać trzy miesiące. Jeśli nie, wszystko odbędzie się stopniowo, co może potrwać sześć lub osiem miesięcy, ale najprawdopodobniej jeszcze w tym roku" – podsumował Arestowycz.

źr. wPolsce24 za polsatnews.pl

Świat

Biały Dom z potężnym wsparciem dla Karola Nawrockiego w wyborczym wyścigu. Ta wizyta wywołała wściekłość ludzi Tuska

opublikowano:
bialydom.webp
(fot. screen za X)
Karol Nawrocki przebywa w Stanach Zjednoczonych, w Waszyngtonie. Obywatelski kandydat na prezydenta wziął udział w uroczystościach Narodowego Dnia Modlitwy w Ogrodzie Różanym w Białym Domu. Spotkał się z prezydentem Donaldem Trumpem, a oficjalny profil Białego Domu na portalu X zamieścił wspólne zdjęcia obu polityków.
Świat

„Przeciwko upokorzeniu w kraju i za granicą”. Kandydat konserwatystów głosował w Bukareszcie. Początek „wiosny ludów”?

opublikowano:
mid-epa12111622.webp
George Simion zagłosował pod Bukaresztem (Fot. PAP/EPA)
Lider rumuńskiej partii AUR George Simion zagłosował w niedzielę w drugiej turze wyborów prezydenckich. Towarzyszył mu Calin Georgescu, wykluczony z elekcji przez tamtejsze władze.
Świat

W Rumunii prowadzi Dan, ale eksperci radzą, żeby poczekać

opublikowano:
simion wyniki.webp
Wieczór wyborczy George Simiona (Fot. Artur Ceyrowski)
Prawie 54 proc. dla lewicowego, wpieranego m.in. przez rodzinę Sorosów Nicusora Dana i trochę ponad 46 proc. dla konserwatysty George'a Simiona w drugiej turze powtórzonych wyborów prezydenckich w Rumunii. To wcale nie oznacza jednak, że mamy pewnego zwycięzcę tej elekcji.
Świat

W Rumunii jednak wyborcza niespodzianka. Simion uznał wynik

opublikowano:
mid-epa12115387.webp
Nicusor Dan świętuje zwycięstwo (fot. ROBERT GHEMENT/EPA/PAP)
Lewicowy, prounijny burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan wygrał wybory prezydenckie w Rumunii. Pokonał rywal z prawicy George Simiona. Przegrany początkowo nie uznał porażki, ale ostatecznie złożył Danowi gratulacje. Podkreślił zarazem, że będzie dalej walczył o sprawiedliwość.
Świat

Panika w Berlinie! Niemcy boją się klęski Trzaskowskiego, wieszczą rozpad rządu Tuska i straszą prawicowymi ekstremistami

opublikowano:
MK9_gdlnm_19_09_sss_f_DSC05270.webp
W Berlinie panicznie boją się porażki Rafała Trzaskowskiego (Fot. Fratria)
Pali się! Niemieckie media wpadły w totalną panikę w związku z wynikami pierwszej tury wyborów prezydenckich w Polsce.
Świat

Zakulisowy deal z Tuskiem? Bruksela jest gotowa na wiele, byle tylko wygrał Trzaskowski

opublikowano:
mid-epa12121292 ok.webp
Dziennik „Le Monde” ujawnił, jak Komisja Europejska pomaga obozowi Donalda Tuska w czasie kampanii przed wyborami prezydenckimi. By nie zrazić wyborców i zwiększyć szanse Rafała Trzaskowskiego w rywalizacji z kandydatem popieranym przez PiS Karolem Nawrockim, szefowa KE Ursula von der der Leyen ograniczyła polityczną presję na polski rząd i przesuwa w czasie niewygodne decyzje.