Polscy złodzieje bankomatów grasowali w Finlandii. Wpadli na gorącym uczynku

Z tego tekstu dowiesz się:
-
Fińska policja zatrzymała trzech Polaków podejrzanych o wysadzanie bankomatów w północnej Finlandii.
-
Mężczyźni wpadli na gorącym uczynku po eksplozji w miejscowości Vaala, ok. 100 km od Oulu.
-
W aucie przestępców znaleziono podrobione tablice i kolce do przebijania opon, a straty sięgają 85 tys. euro.
-
Śledczy łączą zatrzymanych z wcześniejszymi eksplozjami bankomatów w Finlandii – trwają działania z udziałem polskiej policji.
Trójka mężczyzn została zatrzymana w kwietniu, ale fińska policja dopiero teraz o tym poinformowała. Jak informuje Polsat News, wpadli na gorącym uczynku w miejscowości Vaala, ok. 100 km na południe od Oulu.
W ich aucie znaleziono kolce do przebijania opon
Jak informuje Polsat News, lokalna policja dostała nad ranem zgłoszenie, że utracono połączenie z bankomatem. Świadkowie zgłosili też, że w okolicy było słychać eksplozję, a z miejsca zdarzenia oddalił się samochód, który ciągnął metalową bryłę, z której leciały iskry.
Jak informuje Wirtualna Polska, policjanci znaleźli resztki bankomatu na leśnej drodze, ok. 5 km od miejsca, w którym stał. Centralne Biuro Policji Kryminalnej poinformowało w komunikacie, że tego samego dnia zatrzymano trójkę Polaków, którzy mieszkali w jednym z okolicznych ośrodków.
Tego typu przestępstwa są w Finlandii bardzo rzadkie. Od początku śledztwa jednym z wątków było założenie, że sprawcami są prawdopodobnie zawodowi przestępcy, którzy przybyli do Finlandii z zagranicy – powiedział komisarz Juha-Pekka Karkkola.
Łączą ich z wcześniejszymi kradzieżami
Śledczy zauważają, że Polacy dokładnie zaplanowali ten napad i przeprowadzili go w profesjonalny sposób. Mieli podrobione tablice rejestracyjne. W ich samochodzie odnaleziono też specjalne metalowe kolce. Można je rozrzucić po drodze, by przebić opony w samochodzie – np. w radiowozie podczas pościgu.
Policja poinformowała, że łączne straty finansowe związane z tym napadem to 85 tys. euro. Obejmuje to nie tylko banknoty, które ukradli złodzieje – większość z nich została skonfiskowana – ale także cenę samej zniszczonej maszyny i szkody, jakie wyrządzili eksplozją.
Śledczy podejrzewają, że to nie była jedyna taka kradzież. Łączą polską szajkę z dwoma innymi eksplozjami bankomatów, do których doszło w małych miejscowościach w zeszłym roku. Spowodowały straty szacowane na ok. 200 tys. euro, a skradzionych pieniędzy nadal nie udało się odzyskać.
Policja poinformowała w komunikacie, że podejrzani nadal nie przyznali się do winy. Obecnie przebywają w areszcie. Finowie współpracują w śledztwie z polską policją.
źr. wPolsce24 za WP.pl, Polsat News