To dlatego Niemcy chcą nam wpychać swoich „gości”? W Berlinie aż 10 ataków dziennie z użyciem noża!

Ostatni głośny przypadek miał miejsce 12 września w samym sercu Berlina, przy Forum Humboldtów – miejscu znanym turystom z całego świata.
Strefy zakazu
Grupa ok. 15 osób zaatakowała tam trzech młodych Syryjczyków. 20-latek zmarł po ugodzeniu nożem, a jego dwaj koledzy odnieśli obrażenia.
Zaledwie trzy tygodnie wcześniej w tej samej okolicy doszło do podobnej bójki na noże, w której rannych zostało sześciu mężczyzn.
Problem jest tak poważny, że w lutym tego roku wprowadzono w Berlinie trzy specjalne strefy zakazu noszenia noży. Policja może tam kontrolować każdego, nawet bez podstaw prawnych. Nie pomogło – kolejne ataki zdarzają się niemal codziennie.
Atakują imigranci - to wynika ze statystyk
Dane są jednoznaczne: aż 58 proc. podejrzanych o takie przestępstwa nie posiada niemieckiego paszportu. To nie przypadek, że najbardziej niebezpieczne miejsca stolicy – Kottbusser Tor i Görlitzer Park – od lat są znane z przestępczości związanej z imigracją.
I tu dochodzimy do pytania, które coraz częściej zadają Polacy: dlaczego Berlin, gdzie mieszkańcy boją się wieczorem wychodzić na ulice, próbuje narzucać Polsce swoją politykę migracyjną? To właśnie Niemcy chcą „solidarnie” rozdzielać migrantów po całej UE, a nam – krajowi, który potrafi zachować bezpieczeństwo – próbują wpychać swoich „gości”.
źr. wPolsce24 za dw.com