Ukraiński dezerter zaatakował nożem pięć osób. Chciał trafić do więzienia i „żyć w dobrych warunkach do końca życia”

W holenderskich mediach powrócił temat ataku w centrum Amsterdamu, do którego doszło 27 marca. Nożownik ranił pięć osób – obywateli Holandii, Belgii, USA i Polski. Sprawca został zatrzymany, ale ustalenie jego tożsamości było trudnością dla policji. Miał on przy sobie podrobione dokumenty na nazwiska pięciu ukraińskich żołnierzy.
Sprawca sam był żołnierzem ukraińskiej armii, a dokładnie dezerterem. Jak informuje holenderski Nieuwsuur, powołując się na rozmowy z byłymi kolegami Ukraińca, 30-letni Roman D. „celowo dążył do tego, by zostać uwięzionym w Europie. Mężczyzna wielokrotnie powtarzał, że chciałby zabić kogoś w Norwegii, by trafić do więzienia i „żyć w dobrych warunkach do końca życia”.
Nieuwsuur podaje, że w przeszłości Roman D. odniósł obrażenia w wyniku eksplozji i został przeniesiony do pracy administracyjnej w wojsku. Później unikał kontaktów z ludźmi. Po ataku w Amsterdamie usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa o podłożu terrorystycznym.
30-latek miał wyrażać zainteresowanie radykalnym islamem, Palestyną, ale także wspierać społeczność LGBT. W jednym z kont usuniętych z mediów społecznościowych używał symboliki związanej z neonazizmem.
Proces ukraińskiego dezertera przed holenderskim sądem rozpocznie się na początku lipca.
źr. wPolsce24 za PAP