Pomógł w zatrzymaniu syryjskiego nożownika. W "nagrodę" usłyszał zarzuty... uszkodzenia ciała napastnika

Przypomnijmy, w połowie lutego doszło do tragicznego zdarzenia w austriackim Villach, kiedy 23-letni imigrant z Syrii zaatakował przechodniów przy użyciu noża. W wyniku jego działań rannych zostało kilka osób, w tym jedna śmiertelnie – 14-letni chłopiec. Podczas zajścia mężczyzna wykrzykiwał słowa „Allahu Akbar” oraz śmiał się, kiedy został zatrzymany przez policję.
W ujęciu nożownika pomógł inny Syryjczyk, świadek całego zdarzenia, który ruszył za nim w pościg. Ostatecznie udało mu się potrącić agresywnego mężczyznę samochodem, co ułatwiło funkcjonariuszom skuteczną pacyfikację napastnika.
41-latek, który pomógł w interwencji, został uznany za bohatera, ale… usłyszał prokuratorskie zarzuty o uszkodzenie ciała. Jak jednak wyjaśnia austriacka prokuratura, sprawa ma charakter formalny, bowiem przestępstwo uszkodzenia ciała jest ścigane z urzędu, a sam sprawca uniknie odpowiedzialności z powodu „działania w stanie wyższej konieczności”.
O wiele gorzej wygląda kwestia bezpieczeństwa 41-letniego Syryjczyka, który nie ukrywa, że od czasu swojej interwencji otrzymał wiele gróźb ze strony zwolenników tzw. Państwa Islamskiego. Zarówno on, jak i jego rodzina czują się zagrożeni, rozważając nawet zmianę miejsca zamieszkania.
źr.wPolsce24 za Polsat News