Miał niszczyć satelity laserem. Ukraińcy zbombardowali bezcenny rosyjski samolot

Z tego tekstu dowiesz się:
-
Ukraiński atak na rosyjską bazę lotniczą w Taganrogu doprowadził do zniszczenia unikalnego latającego laboratorium A-60 — platformy do testów broni laserowej zdolnej do oślepiania satelitów.
-
Nagrania i zdjęcia z miejsca zdarzenia potwierdzają, że celem nie był zwykły Ił-76, lecz specjalnie przebudowana maszyna z charakterystyczną nadbudówką i zmodyfikowanym nosem.
-
A-60 to projekt ZSRS z lat 70., wyposażony w laser o mocy 1 MW; jego rozwój po 1991 r. spowolnił, ale w 2009 r. znów był widziany w locie i miał rzekomo trafić wiązką japońskiego satelitę AJISAI.
-
Zniszczenie tej maszyny może poważnie uderzyć w rosyjskie prace nad systemem Perieswiet, przeznaczonym do oślepiania satelitów rozpoznawczych i potencjalnej obrony przed dronami.
-
Atak zbiegł się z intensywnymi rosyjskimi ostrzałami Ukrainy — w Kijowie zginęło co najmniej sześć osób.
-
W Taganrogu uszkodzono również hangar do modernizacji bombowców Tu-95MS do wersji MSM, która zwiększa ich zdolność przenoszenia pocisków Ch-101; możliwe, że wewnątrz znajdował się jeden z bombowców (brak potwierdzenia).
-
Jeśli A-60 został definitywnie zniszczony, będzie to jedna z najdotkliwszych strat dla rosyjskich programów technologicznych od początku wojny.
Mimo toczących się negocjacji w sprawie amerykańskiej propozycji porozumienia pokojowego, wojna trwa nadal. Jak donosi Ukrinform, w nocy z poniedziałku na wtorek doszło do licznych ataków przy pomocy dronów i pocisków balistycznych na ukraińskie miasta. Najgorszy miał miejsce w Kijowie, gdzie zginęło co najmniej siedem osób.
Tej samej nocy Ukraińcy zaatakowali też Rosję.
Zniszczyli jedyny taki samolot
Jednym z celów ich ataku, dokonanego najprawdopodobniej przy pomocy dronów, była baza lotnicza w mieście Tangarog. Stacjonują w niej Iły-76 z 708. Pułku Lotnictwa Transportowego. Portal Militarnyi donosi jednak, że to lotnisko jest także wykorzystywane do testów przez rosyjski koncern lotniczy Berijew.
Ta założona w 1934 roku firma – w czasach ZSRS biuro konstrukcyjne – specjalizuje się w budowie samolotów amfibijnych, w tym używanych do gaszenia pożarów. Jest jednak znana także z przerabiania samolotów innych firm, by mogły realizować bardziej wyspecjalizowane zadania. Produkowała np. A-50 – latające radary na bazie Iła-76.
Kanał na Telegramie Exilenova+ opublikował nagranie z tego ataku. Eksperci szybko dostrzegli, że jedna ze zniszczonych maszyn to nie był zwykły Ił-76. Potwierdziły to także inne nagrania i zdjęcia, które trafiły do mediów społecznościowych, a także relacje świadków. Charakterystyczny kształt dziobu i nadbudówka nad kadłubem wskazują, że Ukraińcom udało się uszkodzić latające laboratorium A-60.
Miał niszczyć satelity
W latach 70. XX wieku władze ZSRS zainteresowały się bronią laserową, która byłaby zdolna niszczyć nie tylko wrogie samoloty, ale także satelity. W 1977 roku Berijew zaczął prace projektowe nad latającym laboratorium. Miało ono pomóc rozwiązać problemy związane z instalacją potężnego lasera na pokładzie samolotu, a także służyć do przeprowadzenia niezbędnych badań związanych z jego użyciem.
Do budowy tego laboratorium wybrano Iła-76MD. Sam laser, o mocy 1 MW został stworzony w Instytucie Energii Atomowej w Kuczatowie. W samolocie wprowadzono szereg istotnych zmian. Zmieniono kształt dziobu, by zmieścić w nim używany do celowania LIDAR – formę radaru, która zamiast fal radiowych używa światła laserowego. Na jego grzbiecie znalazła się duża wieżyczka z włazem, przez który strzelał laser. Z boku kadłuba zainstalowano gondole, w których znalazły się turbogeneratory zapewniające mu odpowiedni poziom energii elektrycznej. Z samolotu usunięto także stanowisko tylnego strzelca. Te zmiany są widoczne na nagraniach z Tangaroga i pozwoliły na identyfikację zniszczonej maszyny.
Samolot został oblatany w 1981 roku, a trzy lata później po raz pierwszy wystrzelił ze swojego lasera. Portal Defence Express informuje, że początkowo niszczył balony stratosferyczne i samoloty Ła-17, przerobione na drony. W 1989 roku został jednak zniszczony w pożarze. Berijew zbudował kolejny taki samolot, o lekko unowocześnionej konstrukcji, który nazwano A60 1A2. Oblatano go w 1991 roku.
Poleciał znów w 2009 roku
Rozpad ZSRS i związany z tym kryzys gospodarczy sprawił jednak, że prace nad tą bronią zostały wstrzymane. W 2009 roku świadkowie zauważyli, że latające laboratorium znów lata. W tym samym roku maszyna trafiła laserem japońskiego satelitę AJISAI, który znajdował się wtedy na wysokości 1500 km. Promień był na tyle słaby, że go nie uszkodził.
Wielu zachodnich ekspertów podejrzewa, że Rosjanie chcieli sprawdzić, czy dadzą radę go trafić. Podejrzewają, że ten laser ma na celu nie tyle niszczenie, ile oślepianie satelitów rozpoznawczych.
To, co działo się z A60 po 2009 roku nie jest jasne. Portal United 24 Media informuje jednak, że zdjęcia satelitarne pokazują, że samolot zmieniał swoje miejsce postoju w granicach tej bazy. To sugeruje, że wykorzystywano go do jakichś testów, chociaż nie wiadomo, czy po 2009 roku wzniósł się jeszcze w powietrze.
Dziennikarze portalu NV zauważyli, że na najnowszym dostępnym zdjęciu, z 18 listopada, samolot stoi w miejscu, w którym na nagraniach widać zniszczoną maszynę.
Niektórzy analitycy podejrzewają, że ten samolot posłużył do opracowania laserowego systemu przeciwlotniczego i przeciwsatelitarnego Perieswiet. Plotki o nim krążyły od co najmniej 2018 roku, ale Kreml oficjalnie pokazał go dopiero w zeszłym roku. Ten system ma oślepiać satelity, które mogłyby wykryć odpalenie rosyjskich pocisków balistycznych z głowicami atomowymi, ale nie jest jasne, czy potrafi coś innego i na jakim etapie rozwoju się obecnie znajduje.
Jeszcze nie są pewni, czy go zniszczyli
Strona ukraińska potwierdziła, że doszło do ataku na Tangarog. Informatorzy NV w Siłach Systemów Bezzałogowych podejrzewają, że A60 faktycznie został zniszczony lub uszkodzony tak, że nie da się go naprawić, ale czekają na zdjęcia satelitarne, by to ostatecznie potwierdzić i ocenić skutki tego ataku. Jeśli okaże się, że to prawda, to będzie to dla Rosjan ogromna strata.
Może to nie tylko opóźnić zbudowanie Piereswieta. Od jakiegoś czasu krążą bowiem plotki, że Rosjanie zastanawiali się nad użyciem go do niszczenia ukraińskich dronów.
W połowie zeszłego roku rosyjscy propagandyści straszyli też, że zostanie użyty przeciwko zachodnim platformom rozpoznawczym, z których informacje wywiadowcze mają być przekazywane Ukrainie. Nie ma jednak dowodów, że użyto go w tym celu, ani, że były takie konkretne plany.
Strata tego samolotu nie jest jedyną bolesną stratą dla Rosjan. Jak informuje Militarnyi, ta placówka była także miejscem, w którym bombowce Tu-95MS były modernizowane do standardu MSM, który może zabrać więcej pocisków manewrujących Ch-101, które Rosjanie wykorzystują do atakowania ukraińskich miast. Exilenova+ donosi, że w ataku zniszczono hangar, w którym dokonywano tych modernizacji. Niektóre źródła informują, że w środku znajdował się jeden z tych bombowców, ale na razie brak na to dowodów.
źr. wPolsce24 za Defence Express, NV, Militarnyi











