Znany profesor wyliczył, w których państwach rdzenni obywatele będą wkrótce w mniejszości. Pierwszą trójkę łatwo przewidzieć

Profesor, który liczy przyszłość Europy
Tarvainen, emerytowany profesor Aalto University i analityk demografii, twierdzi, że Europa przekroczyła już kilka kluczowych punktów zwrotnych, jeśli chodzi o zmiany ludnościowe.
Podkreśla, że nie są to polityczne opinie, lecz wynik „matematycznie przewidywalnych procesów”, które działają z dużą inercją, nawet gdy politycy zaczynają reagować z opóźnieniem.
Szwecja jako „ekstremalny przypadek”
W rozmowie ze szwedzkim portalem Samnytt Tarvainen nazywa Szwecję jednym z krajów, gdzie tempo przemian jest najszybsze i najtrudniejsze do zatrzymania.
Z jego prognoz wynika, że obecna większość – rdzenni Szwedzi – stanie się mniejszością w tym stuleciu, głównie przez połączenie niskiej dzietności i wysokiej imigracji z krajów o wyższej płodności.
Czy spadek liczby ludności zawsze jest zły?
Profesor zaznacza, że sama depopulacja nie musi być katastrofą, o ile przebiega powoli i bez masowego napływu ludności z zewnątrz.
Jako pozytywny przykład podaje Japonię, która akceptuje starzenie się i kurczenie populacji, jednocześnie unikając masowej imigracji jako „szybkiego” rozwiązania problemów demograficznych.
Dlaczego w świecie Zachodu rodzi się tak mało dzieci?
Tarvainen przyznaje, że nauka nie ma jednej, prostej odpowiedzi na spadek urodzeń w krajach Zachodu.
Wskazuje na czynniki kulturowe, zmiany w podejściu do rodziny, wydłużone lata edukacji i koncentrację na rozwoju osobistym, ale podkreśla, że to wciąż „tajemnica” i nowe zjawisko w historii.
Islam i migracja w centrum kontrowersji
Jednym z najbardziej kontrowersyjnych wątków jego wypowiedzi jest rola islamu w długoterminowych prognozach demograficznych.
Tarvainen mówi, że nie jest to kwestia ideologii, lecz statystyki: wskazuje na wyższą dzietność w części rodzin muzułmańskich oraz na programy socjalne i wsparcie finansowe, które – jego zdaniem – dodatkowo wzmacniają ten trend w krajach Europy Zachodniej.
Wielka Brytania, Francja, Szwecja – kto jest „najdalej”?
Profesor twierdzi, że jako pierwsza w Europie do punktu, w którym rdzenna ludność staje się mniejszością, zbliża się Wielka Brytania – ma się to wydarzyć w perspektywie około 30 lat.
Jeśli chodzi o tempo „islamizacji”, za najbardziej narażone uznaje Szwecję i Francję, odwołując się przy tym do analiz m.in. ośrodka badawczego Pew Research Center.
Tarvainen bardzo krytycznie ocenia dotychczasowe odpowiedzi polityków na te trendy, także w Szwecji. Uważa, że zaostrzanie prawa imigracyjnego czy zapowiedzi „końca masowej migracji” nie zmieniają głównego wektora demograficznego, jeśli w praktyce wciąż co roku napływają dziesiątki tysięcy ludzi z regionów o wysokiej dzietności.
Własne „recepty” profesora dla Finlandii i innych krajów idą bardzo daleko i obejmują m.in. całkowite zatrzymanie migracji spoza UE oraz przymusową „repatriację” części grup, co wywołuje ogromne kontrowersje.
W najczarniejszym scenariuszu, w którym muzułmanie mieliby stać się większością w Szwecji, Tarvainen przewiduje nawet ryzyko wojskowego przewrotu, jeśli rdzenna ludność poczuje, że straciła kontrolę nad państwem.
Demografia jako „tykająca bomba”
W końcowej części rozmowy profesor powtarza, że demografia jest jak powoli tykający mechanizm – zmiany nie widać z dnia na dzień, ale ich kierunek da się policzyć z dużym wyprzedzeniem.
Niezależnie od tego, czy ktoś podziela jego prognozy i wnioski polityczne, pozostaje pytanie, które sam stawia: jak długo europejskie rządy mogą traktować demografię jako temat drugorzędny, skoro to od niej zależy kształt przyszłych społeczeństw ?
źr. wPolsce24 za Samnytt











