Świat

Sąd apelacyjny obiecał, że rozważy sprawę Marine Le Pen jeszcze przed wyborami

opublikowano:
mid-epa12001942.webp
Decyzja ma zapaść do połowy przyszłego roku (fot. PAP/EPA/THOMAS SAMSON / POOL)
Być może Marine Le Pen jednak wystartuje w wyborach prezydenckich. Paryski Sąd Apelacyjny obiecał, że rozważy jej sprawę do połowy przyszłego roku.

Jak informowaliśmy wcześniej, Le Pen i kilku innych członków jej Zjednoczenia Narodowego (RN) Le Pen została skazana za rzekomą defraudację unijnych pieniędzy. Prokuratura twierdziła, że asystenci, których pensje opłacał Parlament Europejski, w rzeczywistości zajmowali się sprawami partii. Sąd wydał wyjątkowo ostry wyrok w porównaniu ze zbliżonymi sprawami z przeszłości. Nie tylko skazał liderkę RN na cztery lata ograniczenia wolności i ogromną grzywnę, ale także pozbawił ją na pięć lat biernego prawa wyborczego.

Polityczny wyrok? 

Co więcej, sąd zdecydował, że ten fragment kary będzie obowiązywał od razu, a nie po uprawomocnieniu się wyroku, co pozbawiło ją szansy na start w następnych wyborach prezydenckich. Było to możliwe dzięki wcześniejszej o trzy dni decyzji Rady Konstytucyjnej, która uznała to za zgodne z konstytucją. Prezydentem tej rady jest Richard Ferrand, który do niedawna był posłem z partii prezydenta Emannuela Macrona. 

Le Pen, która utrzymuje, że wyrok jest motywowany politycznie, od razu złożyła odwołanie. Jak informuje Euronews, paryski Sąd Apelacyjny obiecał, że rozważy jej apelację przed latem przyszłego roku. Oznacza to, że jeśli ją uniewinni lub wyda wyrok, który nie pozbawi jej praw wyborczych, to liderka RN będzie mogła wystartować w zaplanowanych na 2027 rok wyborach. 

Mogą nie zdążyć ze zmianą kandydata 

Prawnik Robin Binsard ocenił w Euronews, że to ostrożna decyzja sądu, która ma osłabić oskarżenia, że wyrok sądu został wydany na polityczne zamówienie. RN już zapowiada masowe demonstracje w całej Francji, a decyzja francuskiego sądu została ostro skrytykowana przez prawicowych polityków z całego świata.

Równocześnie niektórzy komentatorzy zwracają uwagę, że ta decyzja może okazać się dla Le Pen problemem. Nie ma bowiem gwarancji, że sąd apelacyjny obali poprzedni wyrok. W takiej sytuacji RN będzie miała mało czasu na to, by przedstawić nowego kandydata i go wypromować. Wszyscy spodziewają się, że gdyby okazało się, że jednak Marine Le Pen nie wystartuje, wtedy kandydatem zostanie szef RN Jordan Bardella.

źr. wPolsce24 za Euronews

Świat

Wiadomości: Już jutro pogrzeb Papieża Franciszka. Nasza relacja z Rzymu w przededniu uroczystości

opublikowano:
1916590_6.webp
(fot. za wPolsce24)
Około 250 tysięcy osób oddało hołd papieżowi Franciszkowi przy jego trumnie wystawionej w bazylice Świętego Piotra - poinformowano już po zamknięciu bazyliki. Specjalną relację z Watykanu przygotowała reporterka wPolsce24 Anna Pawelec.
Świat

Pasterz, który chciał pachnieć jak jego owce. Zobacz wyjątkową relację z pogrzebu papieża Franciszka

opublikowano:
pogrzeb papieża wiadomości.webp
Pogrzeb papieża Franciszka (Fot. screen wPolsce24)
Był pierwszym jezuitą wybranym na papieża i pierwszym przedstawicielem Ameryki Południowej na tronie Piotrowym. Ale przede wszystkim: był papieżem, który chciał być blisko tych, którym służył.
Świat

Biały Dom z potężnym wsparciem dla Karola Nawrockiego w wyborczym wyścigu. Ta wizyta wywołała wściekłość ludzi Tuska

opublikowano:
bialydom.webp
(fot. screen za X)
Karol Nawrocki przebywa w Stanach Zjednoczonych, w Waszyngtonie. Obywatelski kandydat na prezydenta wziął udział w uroczystościach Narodowego Dnia Modlitwy w Ogrodzie Różanym w Białym Domu. Spotkał się z prezydentem Donaldem Trumpem, a oficjalny profil Białego Domu na portalu X zamieścił wspólne zdjęcia obu polityków.
Świat

„Przeciwko upokorzeniu w kraju i za granicą”. Kandydat konserwatystów głosował w Bukareszcie. Początek „wiosny ludów”?

opublikowano:
mid-epa12111622.webp
George Simion zagłosował pod Bukaresztem (Fot. PAP/EPA)
Lider rumuńskiej partii AUR George Simion zagłosował w niedzielę w drugiej turze wyborów prezydenckich. Towarzyszył mu Calin Georgescu, wykluczony z elekcji przez tamtejsze władze.
Świat

W Rumunii prowadzi Dan, ale eksperci radzą, żeby poczekać

opublikowano:
simion wyniki.webp
Wieczór wyborczy George Simiona (Fot. Artur Ceyrowski)
Prawie 54 proc. dla lewicowego, wpieranego m.in. przez rodzinę Sorosów Nicusora Dana i trochę ponad 46 proc. dla konserwatysty George'a Simiona w drugiej turze powtórzonych wyborów prezydenckich w Rumunii. To wcale nie oznacza jednak, że mamy pewnego zwycięzcę tej elekcji.
Świat

W Rumunii jednak wyborcza niespodzianka. Simion uznał wynik

opublikowano:
mid-epa12115387.webp
Nicusor Dan świętuje zwycięstwo (fot. ROBERT GHEMENT/EPA/PAP)
Lewicowy, prounijny burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan wygrał wybory prezydenckie w Rumunii. Pokonał rywal z prawicy George Simiona. Przegrany początkowo nie uznał porażki, ale ostatecznie złożył Danowi gratulacje. Podkreślił zarazem, że będzie dalej walczył o sprawiedliwość.