Światowi przywódcy zażywali narkotyki w drodze do Kijowa? Sprawdzamy

W sobotę prezydent Francji Emmanuel Macron, premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer oraz nowy kanclerz Niemiec Friedrich Merz odwiedzili Kijów. Na miejscu towarzyszył im także Donald Tusk, ale on udał się do Kijowa osobnym pociągiem. W stolicy Ukrainy wszyscy czterej spotkali się z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim.
Schował torebkę z białym proszkiem?
Wkrótce potem do sieci trafiło nagranie, które wykonano w wagonie, którym podróżowali politycy. Widać na nim, jak prezydent Macron dyskretnie chowa do kieszeni jakiś biały przedmiot. W tym samym momencie Merz przykrywa dłonią leżący na stole podłużny przedmiot.
Towarzyszy temu historia, że to, co schował Macron, to woreczek z narkotykami, a Merz ukrył łyżeczkę do ich przyjmowania. Politycy mieli dać się przyłapać, bo dziennikarze weszli nagle do ich wagonu. Nagranie to, z podobnym komentarzem, podała dalej m.in. rzeczniczka Kremla Maria Zacharowa.
To jednak nieprawda.
Nagranie wyższej jakości
Przeczy temu sama logika. Nawet jeśli przywódcy zażywali narkotyki w trakcie wizyty w Kijowie – a nic na to nie wskazuje – to trudno sobie wyobrazić, by byli tak nieostrożni. Tym bardziej, że wiedzieli doskonale, że podczas całej podróży towarzyszą im dziennikarze światowych mediów. Równie trudno sobie wyobrazić, by przedstawiciele mediów po prostu weszli do ich wagonu z włączoną kamerą, bez wcześniejszej zapowiedzi i uzyskania zgody, a nawet bez pukania.
Zwraca też uwagę niska jakość nagrania. Jest rozpikselowane i rozmyte, trudno na nim stwierdzić, co faktycznie leży na stole. Wygląda, jak wykonane telefonem sprzed dekady. Jest to o tyle dziwne, że według opisu zrobili je zawodowi dziennikarze.
W rzeczywistości nagranie ma dużo wyższą jakość. Zostało wykonane przez ekipę agencji prasowej AP. W wersji w wyższej rozdzielczości, która została przez nią opublikowana, wyraźnie widać, że to, co chowa Macron, to nie jest torebka z narkotykami, lecz zużyta chusteczka higieniczna. Internauci ustalili też, że przedmiot, który Merz przykrył ręką, to patyczek do koktajli.
Zdjęcie w ich wagonie wykonał także fotograf agencji Getty Images Ludovic Marin. Wyraźnie widać na nim, że na stole leży zużyta chusteczka i patyczek.
źr. wPolsce24