Przez ponad rok latał jako kapitan. Okazało się, że nie ma uprawnień

Litewska linia lotnicza Avion Express to tzw. ACMI, co oznacza, że leasinguje swoje samoloty innym liniom lotniczym, razem z ich załogami, obsługą naziemną i ubezpieczeniem. W jej flocie znajduje się obecnie 55 Airbusów A320, a sama linia ma certyfikaty na Litwie, Malcie i Brazylii oraz jest w trakcie wyrabiania ich na Filipinach i w Meksyku. Aviation24 informuje, że wśród jej klientów był także polski LOT.
Latał bez uprawnień
Teraz jednak ta linia stała się bohaterem jednego z największych branżowych skandali w ostatnich latach. BPortal Aero Telegraph i niemiecki dziennik Bild ujawniły bowiem, że jeden z jej pilotów, który służył co najmniej od zeszłego lata jako kapitan, nie miał do tego odpowiednich uprawnień.
Jak ustalił Aerotelegraph, ten pilot – jego tożsamość nie została ujawniona – latał wcześniej jedynie jako pierwszy oficer w indonezyjskiej linii lotniczej Garuda. Jak zauważa portal Blue News, kapitan ma znacznie więcej obowiązków i dużo większą odpowiedzialność podczas lotu, to jego zdanie jest prawem na pokładzie. Zostanie nim wymaga przejścia przez trudny i wymagający proces – ale w tym wypadku lotnik miał pójść na skróty i po prostu sfałszować wymagane dokumenty.
Firma prowadzi śledztwo
Avion Express potwierdziła, że taki incydent miał miejsce. Firma niedawno dowiedziała się o niezweryfikowanych informacjach o jego doświadczeniu zawodowym. Natychmiast rozpoczęto wewnętrzne śledztwo, które nadal trwa – wyjaśnił jej rzecznik prasowy. Firma nie ujawniła żadnych dalszych szczegółów, ale podkreśliła, że przestrzega wszelkich regulacji, a bezpieczeństwo i zgodność to nasze główne priorytety. Aviation24 donosi, że na razie nie połączono go z żadnym niebezpiecznym incydentem.
Jak zauważają branżowe media, ten skandal ponownie obudzi dyskusję o bezpieczeństwie ACMI. Ta wybuchła w USA w zeszłym roku, kiedy samolot lecący dla Alaska Airlines musiał zawrócić, bo jego kapitan przyznał podczas lotu, że nie ma uprawnień do lądowania na lotnisku Jackson Hole. Eksperci martwią się, że wobec rosnącego zapotrzebowania na takie usługi i braku wykwalifikowanych pilotów na rynku pracy, tego typu firmy mogą nie spełniać wysokich standardów przy rekrutacji załóg, co ma bezpośrednie przełożenie na bezpieczeństwo pasażerów.
źr. wPolsce24 za Aero Telegraph, Aviation24










