Boi się sprawiedliwości? Premier Izraela poprosił o ułaskawienie

Z tego tekstu dowiesz się:
-
Premier Izraela Benjamin Netanjahu, od 2019 roku sądzony za korupcję, oszustwa i nadużycie zaufania publicznego, złożył do prezydenta Jicchaka Herzoga wniosek o ułaskawienie.
-
Wniosek liczy 111 stron i został przekazany do Ministerstwa Sprawiedliwości; decyzja prezydenta wymaga opinii doradców i może mieć poważne konsekwencje polityczne i prawne.
-
Netanjahu twierdzi, że działa „dla dobra narodu”, a zakończenie procesu miałoby zmniejszyć napięcia i podziały społeczne.
-
Prezydent USA Donald Trump w liście do Herzoga również zaapelował o ułaskawienie Netanjahu, uznając jego proces za polityczny.
-
Ułaskawienie przed wyrokiem jest w Izraelu skrajnie rzadkie — ostatni raz miało miejsce prawie 40 lat temu, w sprawie funkcjonariuszy Szin Bet.
-
Eksperci mają wątpliwości, czy tamten przypadek może stanowić precedens; decyzja o ułaskawieniu mogłaby wywołać kryzys konstytucyjny i masowe protesty.
-
Opozycja otwarcie sprzeciwia się ułaskawieniu: Ja’ir Lapid i Ja’ir Golan twierdzą, że „tylko winni szukają ułaskawienia” oraz że Netanjahu powinien przyznać się do winy i odejść z polityki.
Netanjahu już w latach dziewięćdziesiątych zaczął być oskarżany o łapówkarstwo. Jego obecne kłopoty zaczęły się pod koniec 2019 roku, kiedy został formalnie oskarżony o korupcję, oszustwa i nadużycie zaufania publicznego. Miał wymieniać polityczne przysługi na drogie „podarki” i pozytywne treści o nim i jego rządzie w mediach. Był pierwszym urzędującym premierem Izraela, który usłyszał zarzuty kryminalne.
Poprosił prezydenta o ułaskawienie
Netanjahu od początku twierdzi, że jest niewinny, a te zarzuty to efekt „polowania na czarownice” zorganizowanego przez jego politycznych wrogów. Jak informuje Guardian, teraz poprosił jednak prezydenta Herzoga o to, by ten go ułaskawił. Biuro Herzoga poinformowało, że wpłynął do nich jego wniosek, liczący aż 111 stron. Dodało, że został on przekazany do wydziału ułaskawień w Ministerstwie Sprawiedliwości, a doradca prawny prezydenta napisze swoją opinię, zanim Herzog podejmie w tej sprawie decyzję. Biuro prezydenta ma świadomość, że to niecodzienna prośba, która ma bardzo poważne implikacje – napisało w oświadczeniu – Po otrzymaniu wszystkich odpowiednich opinii, prezydent, odpowiedzialnie i uczciwie, rozpatrzy ten wniosek.
Twierdzi, że to nie jest w jego interesie
Sam Netanjahu twierdzi, że wystąpił z tym wnioskiem nie myśląc o sobie, a o dobru narodu. W krótkim liście, który dołączył do swojego wniosku, i w oświadczeniu, które w niedzielę pokazała izraelska telewizja, twierdzi, że w jego interesie jest, by udowodnić przed sądem swoją niewinność, ale zakończenie tego procesu przed czasem będzie miało pozytywny wpływ na jedność narodową.
- Kiedy dowody, które całkowicie przeczą fałszywym stwierdzeniom przeciwko mnie, zostaną ujawnione w sądzie, i kiedy stanie się jasne, że sprawa przeciwko mnie została zbudowana przy pomocy poważnych naruszeń, w moim osobistym interesie było i jest nadal kontynuowanie tego procesu do końca, do pełnego uniewinnienia z wszystkich zarzutów – stwierdził – Ale bezpieczeństwo i polityczna rzeczywistość, interesy narodowe, domagają się czegoś innego. Trwający proces rozrywa nas od środka, powodując poważne kłótnie i pogłębiając podziały. Jestem pewien, podobnie jak wielu innych, że natychmiastowe zakończenie tego procesu pomoże obniżyć napięcia i będzie promować szerokie porozumienie, którego tak potrzebuje nasz kraj.
W połowie listopada biuro Herzoga ujawniło, że prezydent Donald Trump napisał do niego list, w którym poprosił o ułaskawienie Netanjahu. Wskazał w nim na jego rolę podczas wojny w Gazie i w osiągnięciu porozumienia z Hamasem. Podczas, gdy absolutnie szanuję niezależność izraelskiego systemu sprawiedliwości, wierzę, że ta sprawa przeciwko Bibiemu [zdrobnienie imienia Binjamin – dop. red.] jest polityczna i niesprawiedliwa. Wcześniej sugerował, że powinien zostać ułaskawiony we wpisach w mediach społecznościowych i w przemówieniu przed Knesetem.
Był już precedens?
Prezydent Izraela ma dosyć szerokie prawo łaski, ale praktycznie się nie zdarza, by ułaskawiał kogoś przed zapadnięciem wyroku, zwłaszcza, gdy taki ktoś nie przyznaje się do winy. Jest jednak jeden wyjątek, sprzed blisko 40 lat. Członkowie izraelskich służb specjalnych Szin Bet zostali wtedy oskarżeni o to, że kryli przed opinią publiczną fakt, że dwaj palestyńscy terroryści, którzy porwali autobus, zostali zastrzeleni już po tym, gdy ich aresztowano. Prezydent Chaim Herzog – ojciec obecnego prezydenta – uniewinnił wtedy czterech członków tej służby zanim prokuratura zdążyła postawić im zarzuty.
Eksperci od izraelskiego prawa mają jednak wątpliwości, czy tamtą decyzję można w ogóle uznać za precedens w obecnej sprawie. Na pewno jego ułaskawienie wywołałoby w Izraelu falę oburzenia wśród polityków opozycji i jej wyborców, a mogłoby także doprowadzić do kryzysu konstytucyjnego. Ja'ir Lapid, najsilniejszy polityk opozycji, już wysłał do Herzoga list, w którym stwierdził, że nie może ułaskawić Netanjahu bez przyznania się do winy, wyrażenia skruchy i natychmiastowego wycofania się z życia politycznego. Tylko winni szukają ułaskawienia – dodał lider Demokratów Ja'ir Golan. Dodał, że jeśli Netanjahu chce narodowego pojednania, to powinien przyznać się do winy i odejść z polityki.
źr. wPolsce24 za Guardian











