Potężna eksplozja podczas próby eksmisji. Zginęło trzech policjantów

Z tego tekstu dowiesz się:
-
Włoska miejscowość Castel d’Azzano koło Werony została wstrząśnięta potężną eksplozją budynku.
-
Zginęło trzech karabinierów, a kilkunastu zostało rannych.
-
Policja podejrzewa, że eksplozję wywołało rodzeństwo, które miało zostać eksmitowane.
-
W chwili wybuchu w budynku znajdowały się butle z gazem.
-
Dwójkę rodzeństwa aresztowano, trzeci brat jest poszukiwany.
Zdarzenie miało miejsce we wtorek, ok. 3:15 rano w miejscowości Castel d'Azzano. Jak informuje włoski portal L'Unione Sarda, karabinierzy zostali wezwani do jednego z okolicznych gospodarstw rolnych. Mieli sądowy nakaz przeprowadzenia eksmisji trójki rodzeństwa, które zamieszkiwało je nielegalnie. Karabinierzy to włoska żandarmeria wojskowa, która wypełnia także obowiązki, które w innych państwach są powierzane cywilnej policji.
Doszło do potężnej eksplozji
Wkrótce po tym, gdy karabinierzy otwarli drzwi, doszło do potężnej eksplozji. Była tak silna, że – jak informują włośkie media – była słyszana z odległości kilku kilometrów. Sprawiła, że dwupiętrowy budynek uległ zawaleniu, a następnie stanął w płomieniach.
Życie w tej eksplozji straciło trzech Karabinierów, którzy zdążyli wejść do budynku. Włoskie Ministerstwo Obrony poinformowało, że co najmniej 13 kolejnych odniosło obrażenia. W interwencji towarzyszyli im ratownicy medyczni, którzy od razu udzielili pierwszej pomocy poszkodowanym. Na miejsce wezwano służbę ratowniczą SUEM. Wezwano także strażaków, którzy obecnie walczą z pożarem budynku.
W budynku było czuć gaz
Antonello Panuccio, zastępca burmistrza Castel D'Azzano, powiedział telewizji Rai News, że trójka rodzeństwa wcześniej odmówiła opuszczenia budynku, w którym mieszkali nielegalnie. Karabinierzy, którzy przeżyli tę eksplozję, zeznali, że po otwarciu drzwi dobiegł ich intensywny zapach gazu. Panuccio ujawnił, że na strychu znajdowały się butle z gazem. Jest przekonany, że rodzeństwo celowo doprowadziło do eksplozji.
Włoska agencja informacyjna Ansa informuje, że karabinierzy aresztowali dwie osoby – brata i siostrę, w wieku ok. 60 lat. Trzeci brat najprawdopodobniej dał radę uciec, obecnie trwa obława na niego. Minister spraw wewnętrznych Matteo Piantedosi poinformował, że aresztowane rodzeństwo również odniosło obrażenia w tej eksplozji.
Grozili, że wysadzą się w powietrze
Także karabinierzy są przekonani, że ta eksplozja nie była wypadkiem. Gdy nasi karabinierzy spełniali nakaz sądu, uderzyła w nich celowa eksplozja butli z gazem – powiedział telewizji Sky TG24 dowódca karabinierów z Werony, płk Claudio Pagano. Dodał, że był to absolutnie szalony czyn.
W rozmowie z tą telewizją potwierdził to także lokalny gubernator Luca Zaia. Ujawnił, że była to już druga próba eksmitowania tego rodzeństwa. Zaia ujawnił, że pierwszą przerwano, bo rodzeństwo groziło, że wysadzi się w powietrze. Agencja AP informuje, że premier Giorgia Meloni i minister obrony Guido Crosetto złożyli już kondolencje rodzinom ofiar.
źr. wPolsce24 za NY Times, AP, L'Unione Sarda