Policja zatrzymała mężczyznę, który wywołał ogromny pożar. Sprzątał groby rodziców

Pożary w Korei Południowej rozpoczęły się 21 marca i nadal trwają. Na chwilę obecną odnotowano ich 20. 30 osób, w tym trzech strażaków, straciło w nich życie. Płomienie strawiły już ponad 87 tys. hektarów, a blisko 38 tys. osób zostało ewakuowane.
Agencja AFP poinformowała, że policja zatrzymała 56-latka, który jest podejrzewany o wywołanie pożaru w hrabstwie Uiseong, który strawił 12800 hektarów. Jeden z policjantów powiedział agencji AFP, że zdecydowano, że nie trafi do aresztu. Zostanie wezwany na przesłuchanie gdy skończy się inspekcja na miejscu wybuchu pożaru, co może potrwać ponad miesiąc.
Agencja Yonhap donosi, że jego córka powiedziała śledczym, że mężczyzna 22 marca sprzątał groby rodziców. Postanowił usunąć wiszące nad nimi gałęzie podpalając je zapalniczką. Wiatr sprawił, że wywołało to pożar. Policja na razie odmawia komentarzy w tej sprawie.
Pożary są szczególnie destrukcyjne z powodu warunków pogodowych. 2024 był najcieplejszym rokiem w historii Korei, a w dotkniętych pożarami regionach od miesięcy opady są dużo poniżej średniej. Oprócz wyjątkowej suchości sytuację pogarszają silne wiatry.
źr. wPolsce24 za AFP