Płoną rosyjskie tankowce! Skuteczny atak na "flotę cieni"

Tankowiec Mersin, transportujący ropę z rosyjskiego portu Taman do Dakaru, został uszkodzony po serii czterech eksplozji, do których doszło, gdy jednostka stała na kotwicy w pobliżu wybrzeża Senegalu. W wyniku wybuchów woda wdarła się do maszynowni, co zmusiło załogę do wezwania pomocy. Armator statku, turecka firma Besiktas Shipping, poinformował, że sytuację szybko opanowano. Przekazano, że nikt nie został ranny, a sam tankowiec jest zabezpieczony i nie stanowi zagrożenia dla otoczenia. Jednocześnie podkreślono, że nie ustalono jeszcze przyczyny incydentu.
Do zdarzenia doszło tego samego dnia, w którym agencja Reuters podała informacje o atakach na dwa inne tankowce należące do floty cieni — Kairos i Virat. Obie jednostki płynęły w kierunku Noworosyjska, aby załadować rosyjską ropę, gdy miały zostać trafione ukraińskimi dronami morskimi.
Według strony tureckiej 274-metrowy Kairos najpierw eksplodował, a wkrótce potem stanął w płomieniach. Załoga musiała ewakuować się na łodzie ratunkowe. Drugi tankowiec, Virat, został uszkodzony dalej na wschód, a następnego dnia miał zostać ponownie trafiony. Turcja informowała jednak, że jednostka jest stabilna.
Kairos i Virat są na listach sankcyjnych związanych z rosyjskim przemysłem naftowym, co czyni je elementem tzw. floty cieni. Zmienione bandery, w tym przypadku gambijska, to jedna z metod utrudniania zachodnim państwom egzekwowania ograniczeń nałożonych na Moskwę. Mersin, działający pod panamską flagą, również przewoził rosyjską ropę.
Ukraina od miesięcy apeluje do zachodnich rządów o zdecydowane działania wobec floty cieni, wskazując, że to dzięki niej Rosja wciąż może finansować wojnę. Kijów prowadzi również operacje wymierzone w infrastrukturę naftową, w tym rafinerie i porty przeładunkowe, a według niektórych źródeł — także działania poza Europą. Eksperci podkreślają, że choć trudno jednoznacznie powiązać eksplozję u wybrzeży Senegalu z Ukrainą, to ataki na Morzu Czarnym mogą znacząco utrudnić Rosji utrzymanie dostaw ropy. Jednocześnie analitycy zwracają uwagę, że Flota Czarnomorska jest osłabiona po serii ukraińskich uderzeń i może nie być w stanie skutecznie chronić tankowców.
Specjaliści zwracają uwagę, że ukraiński wywiad, korzystający m.in. z danych NATO, może dość precyzyjnie przewidzieć trasy jednostek floty cieni, zwłaszcza że muszą one przepływać przez Cieśniny Tureckie. Każdy kolejny atak zwiększa presję na rosyjską gospodarkę, lecz jednocześnie wymaga od Kijowa ostrożności, by nie naruszyć delikatnych relacji z Turcją.
źr.wPolsce24 za RMF24











