Przygarnięty pitbull zagryzł dwuletnie dziecko. Rodzice usłyszeli zarzuty

Jak informuje brytyjski dziennik "The Sun", tragiczne zdarzenie miało miejsce w wiosce Agios Leon na greckiej wyspie Zakintos. 2-letni chłopiec bawił się na podwórku. W pewnym momencie wszedł do pomieszczenia, w którym był pitbull.
Zwierzę było co prawda na uwięzi, ale chłopiec podszedł za blisko i został zaatakowany. Pies zaczął go gryźć w głowę.
Chłopca przewieziono do szpitala, ale nie udało się go uratować.
Władze wyspy ujawniły, że pies, który zaatakował dziecko, do niedawna był bezdomny. Rodzina, która prowadzi schronisko dla psów, dwa miesiące temu przygarnęła go tymczasowo i szukała dla niego nowego domu.
Rodzice chłopca, którzy go nie dopilnowali, usłyszeli już zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci. Śledztwo w tej sprawie trwa nadal.
To już kolejny taki incydent w ostatnim czasie. Kilka dni temu w miejscowości Tullahoma w amerykańskim stanie Tennessee siedem pitbulli zagryzło 50-letniego mężczyznę i jego trzymiesięczną wnuczkę. Gdy na miejsce dotarli policjanci, psy gryzły właśnie noworodka. Zostały zastrzelone, ale było już za późno. Sąsiedzi 50-latka powiedzieli lokalnym mediom, że jego psy regularnie uciekały z posesji, atakowały inne zwierzęta i terroryzowały całą okolicę.
źr. wPolsce24 za "The Sun"











