Tragedia na rajskiej plaży. Ogromna fala porwała turystkę z Polski

Do tragedii doszło w piątek wieczór. Jak informuje Polsat News, turystka z Polski – jej tożsamość nie została ujawniona – odpoczywała na Diani Beach w hrabstwie Kwale, jednej z najpopularniejszych plaż w Kenii. Towarzyszyli jej inni turyści z naszego kraju.
Kobieta przyleciała dzień wcześniej i planowała dwutygodniowy wypoczynek.
Jak informuje serwis Kenya Diaspora, gdy weszła do wody, niespodziewanie nadciągnęła silna fala i ją porwała. Mimo natychmiastowej akcji ratunkowej nie udało się jej uratować. Chwilę później udało się wydobyć z wody jej ciało. Śledztwo w tej sprawie prowadzi lokalna policja.
Lokalne media informują, że w kenijskich kurortach w ostatnim czasie władze odnotowują niepokojący wzrost liczby utonięć, szczególnie wśród turystów. Tylko w ostatnich dniach doszło do kilku takich tragedii m.in. w hrabstwach Mombasa i Homa Bay.
Zdaniem służb ryzyko zwiększają silne prądy, zmienne warunki pogodowe i brak ostrożności ze strony turystów.
Władze Kenii zapowiadają zwiększenie ilości patroli bezpieczeństwa na plażach. Zachęcają także turystów do korzystania ze strzeżonych kąpielisk i pływania wyłącznie pod opieką doświadczonych przewodników. Przypominają, że nawet w popularnych kurortach nie powinno się lekceważyć siły oceanu.
źr. wPolsce24 za Polsat News











