Odsiedział 30 lat za morderstwo. Okazało się, że był niewinny

Sprawa miała swój początek w 1994 roku. Timothy Blaisdell wybrał się wtedy z Michaelem Freitasem do okolicy zwanej Skid Row na hawajskiej wyspie Maui. Chciał kupić marihuanę. Jakiś czas później jego zwłoki, z raną postrzałową, znaleziono na dnie wykrotu. Freitas oskarżył o jego śmierć Cordeiro, który miał wtedy 22 lata. Później wyszło na jaw, że miał do niego żal, bo podejrzewał, że ten na niego doniósł w innej sprawie narkotykowej.
Był wtedy w domu
Prawnik Cordeiro powiedział, że jego klient miał silne alibi. Tego dnia był w domu z rodzicami, którym pomagał zbudować półki w garażu, i siostrą, której zainstalował radio w samochodzie. Jego pierwszy proces zakończył się bez wyroku – tylko jeden z przysięgłych uznał, że jest winny. Prokuratura ponownie postawiła mu zarzuty i za drugim razem uznano go już za winnego. Został skazany na dożywocie.
Cordeiro od początku twierdził, że jest niewinny. Jego sprawę podjęła organizacja Hawaii Innocence Project, która pomaga osobom, które zostały niesłusznie skazane. Ich śledztwo wykazało, że DNA, które znaleziono na zwłokach Blaisdella i innych dowodach z miejsca zbrodni nie należało do Cordeiro. W kieszeni jego dżinsów znaleziono też DNA innej, nieznanej na razie osoby. HIP zwrócił też uwagę, że został skazany w dużej części dzięki zeznaniom informatorów w więzieniach. Prawnicy zauważyli, że nagradzano ich za te zeznania np. krótszymi wyrokami, więc mieli swój interes w tym, by kłamać.
Chce zobaczyć się z mamą
Ostatecznie sędzia Kirstin Hamman zdecydowała, że w świetle nowych dowodów Cordeiro najprawdopodobniej zostałby uniewinniony w razie powtórki procesu. Nakazała więc anulować jego wyrok i wypuścić go z więzienia. Równocześnie stwierdziła jednak, że prokuratura w jego sprawie działała zgodnie z prawem. Obecny prokurator hrabstwa Maui Andrew Martin nie zgadza się z tą decyzją i zapowiada apelację.
Cordeiro, który ma teraz 51 lat, został już zwolniony z więzienia. Chciałbym teraz zobaczyć moją mamę, byłoby miło -powiedział dziennikarzom. Zapytany o to, jak sobie poradzi z powrotem do życia na wolności stwierdził, że ma duże wsparcie.
wPolsce24 za AP