Niemiecki sąd potwierdził to, przed czym ostrzegał Bąkiewicz. Zawracanie migrantów do Polski jest bezprawne

Chodzi o troje migrantów z Somalii, których zatrzymano w maju 2025 roku we Frankfurcie nad Odrą. Po przeprowadzeniu kontroli odesłano ich z powrotem do Polski. W lipcu sąd w trybie pilnym uznał, że decyzja o ich odesłaniu złamała obowiązujące przepisy. Teraz młoda Somalijka kontynuuje postępowanie, żądając formalnego stwierdzenia bezprawności działań niemieckich funkcjonariuszy.
Minister spraw wewnętrznych Alexander Dobrindt nazwał tę decyzję „jednostkową”, ale kontrole i odsyłanie migrantów do Polski nadal trwają, o czym informują nawet niemieckie media.
Bąkiewicz ma rację: trzeba sprawdzać, kogo Niemcy zawracają
Ruch Obrony Granic, kierowany przez Roberta Bąkiewicza, od miesięcy alarmuje, że wielu migrantów odsyłanych z Niemiec wcale nie powinno być przyjmowanych przez Polskę, ponieważ nie złożyli wniosku o azyl w naszym kraju – a tylko taki przypadek uzasadnia ich powrót w ramach tzw. procedury dublińskiej.
Lider ROG wielokrotnie apelował do funkcjonariuszy Straży Granicznej, by sprawdzali, czy strona niemiecka nie łamie prawa, „przepychając” do Polski osoby, które nigdy nie były objęte polską procedurą azylową. Za te działania sam jest dziś wzywany przez prokuraturę, choć – jak pokazuje przykład berlińskiego wyroku – jego wątpliwości miały solidne podstawy.
To nie jednostkowy przypadek
Choć władze w Berlinie przedstawiają sprawę jako odosobnioną, wiele wskazuje na to, że podobnych sytuacji jest znacznie więcej. To właśnie takie przypadki – jak twierdzą działacze Ruchu Obrony Granic – pokazują, że Polska staje się „buforem” niemieckiej polityki migracyjnej, i że niemieckie władze nadużywają prawa unijnego, by przerzucać problem na wschód.
Sprawa z Berlina może mieć poważne konsekwencje
Jeśli postępowanie Somalijki zostanie rozpatrzone w pełnym trybie, sprawa może trafić do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Wówczas orzeczenie mogłoby mieć wpływ na cały system tzw. „zawracań” w ramach procedur dublińskich.
źr. wPolsce24 za dw.com











