Bąkiewicz chciał skorzystać z dronów do patrolowania granic. Służby Siemoniaka chcą mu to uniemożliwić

Od kilku tygodni narasta napięcie na polsko-niemieckim pograniczu, gdzie niemieckie służby przywożą do Polski nielegalnych migrantów. Coraz częściej pojawiają się też doniesienia, że polska Straż Graniczna otrzymuje polecenia transportowania osób pochodzących z Azji i Afryki na terytorium naszego kraju.
W obliczu bezradności instytucji państwowych, nasilającej się przemocy oraz rosnącej liczby obcokrajowców spoza Unii Europejskiej, inicjatywę przejęli obywatele. Tak narodził się Ruch Obrony Granic – oddolna inicjatywa osób, poświęcających swój czas na patrolowanie terenów przygranicznych.
Do tej pory członkowie ROG skutecznie ograniczali proceder nielegalnego przekraczania granicy, mimo że często spotykali się z represjami ze strony państwowych organów. Rząd nieraz określał ich mianem „bandytów”.
Ostatnio lider organizacji, Robert Bąkiewicz, postanowił wzmocnić działania ruchu poprzez zakup dronów do monitorowania granicy z powietrza.
Ich użycie może się jednak okazać niemożliwe ze względu na zakaz wprowadzony przez Policję, która zabroniła wykorzystywania tego typu urządzeń w rejonie przygranicznym. Ograniczenie obowiązuje do 5 sierpnia, choć może zostać przedłużone.
Źr.wPolsce24 za X/Polska Policja