Niemcy płaczą po Ruchniewiczu. Boli utrata urzędnika, który chciał rozmawiać o oddawaniu im dóbr kultury

„To zła wiadomość dla relacji polsko-niemieckich” – mówi Agnieszka Łada-Konefał, wicedyrektor Niemieckiego Instytutu Polskiego, cytowana przez „Tagesspiegel”. Niemiecki pełnomocnik ds. Polski Knut Abraham ubolewa, że nie ma już w Warszawie swojego odpowiednika.
Reakcja za Odrą nie dziwi, bo Ruchniewicz znalazł się ostatnio w centrum kontrowersji. Jak ujawniła „Rzeczpospolita”, planował seminarium poświęcone możliwości zwrotu dóbr kultury przez Polskę – do Niemiec. Pomysł wywołał oburzenie, szczególnie że w Niemczech wciąż znajdują się tysiące polskich dzieł sztuki i zabytków zrabowanych w czasie II wojny światowej.
Sprawa błyskawicznie trafiła do mediów, a Prawo i Sprawiedliwość zażądało jego dymisji. Instytut Pileckiego w Berlinie, którym Ruchniewicz kieruje od 2024 roku, odrzucił zarzuty, ale wkrótce MSZ ogłosiło likwidację stanowiska.
źr. wPolsce24 za Die Welt