Niemcy już krzyczą: Wojna się rozpoczęła. Zagrożeni są nasi żołnierze na Litwie!

„Brutalna prawda jest taka, że wojna już trwa”
Komentator „Tagesspiegla” Christoph von Marschall w dramatycznym tekście wzywa niemieckie społeczeństwo i polityków do zmiany mentalności. Jego zdaniem Władimir Putin nie ma powodów, by obawiać się NATO, a dotychczasowa ostrożna postawa państw europejskich jedynie zachęca Kreml do dalszych testów granic.
– Putin nie ma powodu, aby obawiać się NATO. Obecna sytuacja na świecie to dla niego zaproszenie do sprawdzenia, jak daleko może się posunąć – pisze Marschall.
Według dziennikarza, wojna już się rozpoczęła – choć na razie przyjmuje formę hybrydową: cyberataki na Niemcy, sabotaż infrastruktury, naruszanie przestrzeni powietrznej i testy czasu reakcji Zachodu poprzez incydenty z dronami.
Drony nad Polską zmieniają optykę
Jednym z przełomowych momentów, który – zdaniem komentatorów – zmienił europejskie postrzeganie zagrożenia, było zestrzelenie rosyjskich dronów nad terytorium Polski w nocy z 9 na 10 września 2025 r. Myśliwce F-16 oraz holenderskie F-35 zostały użyte do zneutralizowania zagrożenia. To pierwszy tak bezpośredni incydent wymagający aktywnej odpowiedzi militarnej na terytorium NATO.
Komentatorzy „Die Welt” – Philipp Fritz i Pavel Lokshin – piszą, że choć podobne przypadki miały miejsce wcześniej, to dopiero teraz użycie sił powietrznych do zestrzelenia dronów Shahed uzmysłowiło skalę zagrożenia.
– „Incydent obnażył fundamentalną słabość europejskiej obrony przeciwlotniczej” – ocenili, dodając, że drogie systemy typu Patriot czy Iris-T nie są odpowiedzią na tanie, masowo produkowane drony.
Rosja testuje Zachód – Europa w defensywie
Publicyści są zgodni – Rosja prowadzi szeroko zakrojoną kampanię testowania granic cierpliwości i gotowości Zachodu. Marschall przypomina, że od Gruzji w 2008 roku, przez aneksję Krymu w 2014, aż po pełnoskalowy atak na Ukrainę w 2022 roku – Kreml przesuwa linię agresji coraz dalej.
Najnowszym sygnałem niepokoju są nadchodzące rosyjskie manewry „Zapad” na Białorusi, podczas których armia Putina ma ćwiczyć scenariusze ataku na wschodnią flankę NATO.
Litwa jako możliwy cel – zagrożenie dla Bundeswehry
Marschall ostrzega, że najbardziej prawdopodobnym celem ataku może być Litwa, gdzie stacjonuje niemiecka brygada Bundeswehry. Jej liczebność i siła odstraszania są niewystarczające, a atak na Litwę mógłby odciąć państwa bałtyckie od reszty NATO, tworząc „korytarz” do Kaliningradu.
– „Dla Niemiec ten scenariusz jest szczególnie niebezpieczny” – pisze Marschall.
Komentatorzy zgodnie wskazują, że Europa, a szczególnie Niemcy, muszą porzucić złudzenia. Pokój nie polega już na braku wystrzałów – zagrożenie jest realne i namacalne.
Marschall ostrzega, że wojna nie zaczyna się dopiero wtedy, gdy „żołnierze strzelają do siebie”, ale wtedy, gdy przeciwnik prowadzi systematyczne działania destabilizujące – co już ma miejsce.
Test dla Polski i Trumpa
„Die Welt” zauważa także wymiar polityczny: atak dronów na Polskę nastąpił tuż po wizycie prezydenta Karola Nawrockiego w Waszyngtonie, gdzie Donald Trump zapewnił o utrzymaniu obecności wojsk USA w Polsce. Jednak w realnym incydencie to Polacy, Holendrzy i Włosi bronili polskiego nieba. Niemcy starają się zatem wbić klin między Polskę a USA.
"Dla Nawrockiego, który w polityce bezpieczeństwa stawia na USA bardziej niż na Europę, będzie to pierwszy test skuteczności jego strategii" – ocenia „Die Welt”.
Podsumowanie: Europa musi się obudzić
Rosyjskie działania, od cyberataków po testowanie przestrzeni powietrznej NATO, nie pozostawiają wątpliwości: Zachód musi się przygotować na konfrontację – nie tylko militarnie, ale przede wszystkim mentalnie.
– „To brutalna prawda – wojna Putina przeciwko Niemcom już się zaczęła” – podsumowuje Marschall.
źr. wPolsce24 za "Die Welt", "Tagesspiegiel", PAP