Zaskakująca decyzja Trumpa. Miliarder i kolega Muska nie zostanie nowym szefem NASA

42 – letni Isaacman dorobił się fortuny na swojej firmie, Shift4, która obsługiwała płatności kartami kredytowymi w internecie. Miał ją założyć po tym, gdy został wyrzucony ze szkoły średniej, za pożyczone od ojca pieniądze. W 2012 założył też Draken International. To firma, do której należy największa na świecie prywatna flota myśliwców odrzutowych. Oferuje usługi siłom powietrznym, w ramach której jej piloci udają wrogów podczas ćwiczeń.
Latał w kosmos prywatnie
Sam Isaacman jest doświadczonym pilotem, ma ponad 7 tys. godzin spędzonych w powietrzu, założył też swój zespół akrobacyjny i pobił rekord świata w czasie okrążenia ziemi lekkim samolotem odrzutowym. W 2021 roku był dowódcą Inspiration4 – pierwszej prywatnej misji kosmicznej, w której wszyscy członkowie załogi byli cywilami. W jej trakcie zebrał 250 mln dolarów dla szpitala pediatrycznego St. Jude Children Research Hospital. Trzy lata później był dowódcą misji Polaris Dawn, w trakcie której oddalił się od ziemi dalej, niż ktokolwiek poza astronautami, którzy polecieli na Księżyc. W jej trakcie został także pierwszym cywilem, który wyszedł poza statek kosmiczny.
Już w grudniu 2024 roku Trump ogłosił, że nominuje Isaacmana na stanowisko nowego administratora NASA, na miejsce byłego astronauty Billa Nelsona. Formalnie złożył tę nominację 20 stycznia, pierwszego dnia w Białym Domu. Ta nominacja spotkała się z szerokim poparciem ze strony polityków i przedstawicieli branży aeronautycznej, została też poparta przez 24 byłych astronautów.
Wycofał jego nominację
Szybko jednak pojawiły się wątpliwości. Problemem było to, że Isaacman ma bliskie związki z innym milionerem, Elonem Muskiem. Musk zarabia ogromne pieniądze na kontraktach z NASA i obudziło to obawy, że nominacja dla jego kolegi spowoduje konflikt interesów. Politycy martwili się również, że będzie faworyzował załogowy lot na Marsa, którego gorącym zwolennikiem jest Musk, kosztem prowadzonej przez NASA misji Artemis, której celem jest powrót ludzi na Księżyc.
Mimo tych wątpliwości Isaacson dostał aż 19 głosów w senackiej komisji, przy 9 przeciw. Następnym krokiem miało być głosowanie nad jego nominacją przez Senat, które byłoby raczej formalnością. Nie dojdzie jednak do niego, bo Trump wycofał jego kandydaturę.
Poszło o pieniądze dla lewicy?
Zastępczyni rzecznik Białego Domu Liz Huston poinformowała, że Trump wycofał jego kandydaturę, bo uznał, że nie jest do końca zgodny z jego linią polityczną, co jej zdaniem jest niezbędne, by poradził sobie na tym stanowisku. Dodała, że głównym zadaniem nowego administratora NASA jest „wykonanie odważnej misji prezydenta Trumpa poprzez umieszczenie amerykańskiej flagi na Marsie”, a w tym celu musi się „całkowicie zgadzać” z programem Trumpa.
Sam prezydent napisał na swoim portalu społecznościowym Truth Social, że wycofał tę nominację po dokładnej ocenie poprzednich związków”. Nie wyjaśnił dokładnie o co chodzi, ale amerykańskie media informują nieoficjalnie, że dowiedział się, że Isaacson w przeszłości finansował kampanie wyborcze Demokratów. Trump zapowiedział, że wkrótce przedstawi nowego kandydata.
źr. wPolsce24 za NBC