Łukaszenka grozi Polsce. Białoruski dyktator ostrzega, iż jest w stanie "wyrządzić poważne szkody sąsiadom"

Białoruski przywódca podkreślił, że Mińsk intensyfikuje działania obronne, korzystając z wsparcia Rosji, która dostarczyła także broń jądrową. Według Łukaszenki, ta gotowość ma na celu przede wszystkim zapobieżenie wybuchowi wojny, choć przyznał, że Białoruś nie cofnie się przed obroną swojego terytorium, jeśli zajdzie taka potrzeba.
W rozmowie z tygodnikiem „Time” Łukaszenka ostro zaatakował kraje sąsiednie, w tym Polskę, Litwę, Łotwę i Estonię, zapowiadając, że w razie konfliktu Białoruś jest w stanie wyrządzić im znaczące szkody. Jednocześnie odwołał się do doświadczeń z ostatnich wojen, które mają być dla jego kraju nauczką, co jeszcze bardziej podkreśla determinację Mińska w kwestii obrony.
Dyktator nie oszczędził również krytyki wobec państw zachodnich, które według niego dążą do podziału Ukrainy. Wskazał, że Polska ma rzekomo ambitne plany względem zachodnich terenów Ukrainy, a takie działania mają dodatkowo napędzać napięcia w regionie. Łukaszenka podkreślił przy tym, że ani Białoruś, ani Rosja nie planują użycia broni atomowej, lecz w przypadku naruszenia granic odpowiedź będzie bezwzględna.
Mimo ostrych słów wobec sąsiadów i Zachodu, Łukaszenka zapewnia, że konflikt z krajami NATO jest mało prawdopodobny, gdyż byłoby to „szaleństwem”. Jednak jego wypowiedzi wpisują się w propagandową narrację Kremla, która kreśli obraz zagrożenia ze strony Zachodu i jednocześnie usprawiedliwia zwiększenie potencjału militarnego w regionie.
Źr.wPolsce24 za Radio Zet