Lewica w szoku. Trump odbija kulturę i historię

W rozporządzeniu podpisanym w czwartek Trump polecił wiceprezydentowi J. D. Vance’owi wstrzymanie rządowego finansowania „wystaw i programów godzących we wspólne amerykańskie wartości, dzielących Amerykanów ze względu na rasę lub promujących programy i ideologie niezgodne z federalnym prawem i polityką” - pisze dziennik „Washington Post”.
Gigantyczna instytucja
Smithsonian Institution to gigantyczna – bodaj największa na świecie - organizacja badawczo-muzealna, która prowadzi ponad 20 muzeów i instytucji historycznych. W ubiegłym roku wszystkie placówki odwiedziło w sumie ponad 17 mln ludzi. W zeszłym roku dysponowała ona budżetem przekraczającym miliard dolarów. Jak wynika z jej strony internetowej kolekcja Smithsonian Institution obejmuje ponad 150 mln eksponatów, w tym historyczne artefakty, okazy naukowe, skamieniałą florę i faunę, dzieła sztuki.
Instytucja została utworzona przez Kongres. Nadzoruje ją rada regentów, w skład której wchodzą prezes Sądu Najwyższego, wiceprezydent, trzech członków każdej z izb Kongresu i dziewięciu mianowanych obywateli. To dlatego Vance - jako członek rady regentów - dostał zadanie od Trumpa.
Ideologia godząca w amerykańskie wartości
„Smithsonian Institution, dawniej (instytucja) powszechnie szanowana jako symbol amerykańskiej doskonałości i światowa ikona osiągnięć kulturalnych, znalazła się w ostatnich latach pod wpływem generującej podziały ideologii skoncentrowanej na rasie. Ta zmiana wysunęła na plan pierwszy narrację przedstawiającą wartości amerykańskie i zachodnie jako szkodliwe i opresyjne” – można przeczytać w rozporządzeniu podpisanym przez Trumpa.
Szkodliwe ekspozycje
Trump dodał, że należące do Smithsonian Institution Narodowe Muzeum Historii i Kultury Afroamerykańskiej oraz Muzeum Sztuki Amerykańskiej zawierają szkodliwe ekspozycje i promują niewłaściwy, jego zdaniem, język.
W dekrecie „o przywróceniu prawdy i rozsądku do amerykańskiej historii” napisano również, że wystawa planowana w przyszłej placówce Smithsonian, Muzeum Historii Amerykańskich Kobiet, sławi sukcesy „sportowców płci męskiej uczestniczących w zawodach kobiet”. CNN precyzował, że chodzi o kobiety transpłciowe. Rzeczniczka Smithsonian zaprzeczyła jednak, by taka wystawa była planowana.
Przegląd pomników
Trump polecił też, by minister ds. zasobów wewnętrznych Doug Burgum sprawdził, czy od 1 stycznia 2020 r. nie „usunięto lub zmieniono w celu utrwalenia błędnej wizji historii amerykańskiej” rzeźb i pomników podlegających jego resortowi.
Chodzi o lata, gdy w USA usuwano pomniki słynnych oficerów Konfederacji, konkwistadorów i kolonizatorów na fali protestów ruchu Black Lives Matter. Przybrał on na sile latem 2020 r. po śmierci czarnoskórego George’a Floyda, który zginął w czasie policyjnej interwencji.
Burgum ma się również upewnić, że na pomnikach „nie ma napisów, przedstawień lub innych treści dyskredytujących przeszłość USA lub amerykański styl życia (w tym osoby żyjące w czasach kolonialnych)”.
Według CNN zapis ten można interpretować jako polecenie usunięcia odniesień do faktu, że twórcy amerykańskiej konstytucji byli posiadaczami niewolników.
Lewicowy brytyjski dziennik "Guardian" przypomina, że na początku tego roku instytucja została zmuszona do zamknięcia biura ds. różnorodności.
źr. wPolsce24 za PAP/"Guardian"