Finowie znów otwarli Muzeum Lenina. Ale wódz rewolucji nie jest już jego patronem

Po przegranej przez Szwecję wojnie w 1809 roku Wielkie Księstwo Fińskie stało się częścią Imperium Rosyjskiego. Po wybuchu Rewolucji Październikowej ogłosiło swoją niepodległość. Wkrótce potem doszło tam do krótkiej, ale brutalnej wojny domowej, w której Biali pokonali Czerwonych.
W czasie II Wojny Światowej Finlandia stoczyła dwie wojny z Rosją – w pierwszej straciła terytorium, a w drugiej próbowała je odbić. Po porażce w tej drugiej Sowieci zmusili Finlandię do zachowania neutralności w Zimnej Wojnie.
Lenin stał się obciążeniem
W ramach narzuconej przez ZSRS „przyjaźni rosyjsko-fińskiej” w 1946 roku w mieście Tampere otwarto Muzeum Lenina. Wybrano to miasto, bo to w nim Lenin po raz pierwszy spotkał się ze Stalinem. W 2016 roku ekspozycję w tym muzeum rozszerzono tak, by obejmowała szerszą historię ZSRR.
Po rosyjskiej agresji na Ukrainę stosunki z Finlandią uległy znaczącemu ochłodzeniu, co ostatecznie sprawiło, że to państwo porzuciło resztki neutralności i oficjalnie wstąpiło do NATO. W listopadzie zeszłego roku zamknięto więc to muzeum. Jego dyrektor Kalle Kallio przyznał, że w ostatnich latach imię Lenina stało się dla nich obciążeniem, bo ludzie nie rozumieli, jaka jest funkcja tej instytucji.
Teraz nie zabraknie im tematów
Jak informuje brytyjski dziennik "Guardian", teraz to muzeum otwarto ponownie. Zmieniono jednak jego nazwę. Nowa nazwa to Nootti – fińskie słowo oznaczające notę dyplomatyczną. Nowe-stare muzeum zmieni też swój charakter. Zamiast zajmować się historią wodza rewolucji i ZSRS, jego ekspozycje będą dotyczyły stosunków fińsko-rosyjskich.
Nowe ekspozycje będą dotyczyły m.in. upadku caratu i fińskiej niepodległości oraz wojen domowych w obu państwach. Zwiedzający poznają także losy Finów, którzy mieszkali w ZSRS podczas terroru Stalina, a także informacje o Wojnie Zimowej, późniejszym sojuszu Finlandii z Niemcami, zimnej wojnie, polityce „finlandyzacji”, a także o tajnych służbach, wymianie handlowej i turystyce. Dowiedzą się także o tym, co doprowadziło do wstąpienia Finlandii do NATO.
Władze muzeum chcą opowiadać zarówno fińskie, jak i rosyjskie historie, ale podkreślają, że nie współpracują w żadnej formie z Kremlem i z rosyjskimi muzeami. Kallio uważa, że jego muzeum w nowej formie zawsze będzie ważne, bo – dobre czy złe – Finlandia zawsze będzie miała związki z Rosją. Dodał, że jeśli spojrzy się na kluczowe momenty w historii Finlandii, to nie da się ich zrozumieć bez znajomości historii Rosji. Nasze historie są naprawdę powiązane ze sobą – podkreślił.
źr. wPolsce24 za "Guardian"