Świat

Kto wyśle swoich żołnierzy do Ukrainy? Ten kraj jest na to gotowy

opublikowano:
army-60724_1280 (3).webp
(fot. ilustracyjna / pixabay)
Głównodowodzący sił zbrojnych Szwajcarii Thomas Suessli zapowiedział, że jego kraj mógłby wysłać 200 żołnierzy do Ukrainy. Takie rozwiązanie byłoby możliwe w celu utrzymania zawartego już rozejmu między Kijowem i Moskwą, a nie po to, by wymusić pokój.

W opublikowanym w niedzielę wywiadzie dla dziennika „Blick" Thomas Suessli powiedział, że Szwajcaria mogłaby wysłać do Ukrainy około 200 żołnierzy w ciągu kilku miesięcy. Głównodowodzący sił zbrojnych Szwajcarii przypomniał, że żołnierze z jego kraju przebywają m.in. w Kosowie i na Bliskim Wschodzie.

Suessli zaznaczył, że wojskowi mogliby trafić na Ukrainę, ale jedynie w celu utrzymania zawartego już rozejmu, a nie wymuszenia pokoju.

- „Peace-enforcement” oznacza, że pokój musi zostać narzucony przez siły zbrojne. Szwajcaria nie weźmie w tym udziału. „Peacekeeping” zakłada, że Rosja i Ukraina zgadzają się na zawieszenie broni i zgadzają się na to, aby ONZ wysłała siły pokojowe, by zagwarantować pokój - oświadczył Suessli.

Głównodowodzący sił zbrojnych Szwajcarii zauważył, że pytanie o wysłanie żołnierzy do Ukrainy jest hipotetyczne i zaznaczył, że „na razie nie ma pokoju i nie ma takiego pytania od ONZ".

Do tej pory Szwajcaria wspierała Ukrainę gospodarczo i humanitarnie. Nie wysyła broni na obszary ogarnięte konfliktem, powołując się przy tym na swoją neutralność.

Kijów i jego europejscy sojusznicy podkreślają, że Ukraina będzie potrzebowała gwarancji bezpieczeństwa w razie zawieszenia broni z Rosją. Jednym z szerzej omawianych elementów tych gwarancji jest wysłanie wojsk sojuszniczych do Ukrainy w ramach misji pokojowej. Taką chęć wyraziły już wcześniej Francja i Wielka Brytania.

źr. wPolsce24 za PAP

Świat

Biały Dom z potężnym wsparciem dla Karola Nawrockiego w wyborczym wyścigu. Ta wizyta wywołała wściekłość ludzi Tuska

opublikowano:
bialydom.webp
(fot. screen za X)
Karol Nawrocki przebywa w Stanach Zjednoczonych, w Waszyngtonie. Obywatelski kandydat na prezydenta wziął udział w uroczystościach Narodowego Dnia Modlitwy w Ogrodzie Różanym w Białym Domu. Spotkał się z prezydentem Donaldem Trumpem, a oficjalny profil Białego Domu na portalu X zamieścił wspólne zdjęcia obu polityków.
Świat

„Przeciwko upokorzeniu w kraju i za granicą”. Kandydat konserwatystów głosował w Bukareszcie. Początek „wiosny ludów”?

opublikowano:
mid-epa12111622.webp
George Simion zagłosował pod Bukaresztem (Fot. PAP/EPA)
Lider rumuńskiej partii AUR George Simion zagłosował w niedzielę w drugiej turze wyborów prezydenckich. Towarzyszył mu Calin Georgescu, wykluczony z elekcji przez tamtejsze władze.
Świat

W Rumunii prowadzi Dan, ale eksperci radzą, żeby poczekać

opublikowano:
simion wyniki.webp
Wieczór wyborczy George Simiona (Fot. Artur Ceyrowski)
Prawie 54 proc. dla lewicowego, wpieranego m.in. przez rodzinę Sorosów Nicusora Dana i trochę ponad 46 proc. dla konserwatysty George'a Simiona w drugiej turze powtórzonych wyborów prezydenckich w Rumunii. To wcale nie oznacza jednak, że mamy pewnego zwycięzcę tej elekcji.
Świat

W Rumunii jednak wyborcza niespodzianka. Simion uznał wynik

opublikowano:
mid-epa12115387.webp
Nicusor Dan świętuje zwycięstwo (fot. ROBERT GHEMENT/EPA/PAP)
Lewicowy, prounijny burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan wygrał wybory prezydenckie w Rumunii. Pokonał rywal z prawicy George Simiona. Przegrany początkowo nie uznał porażki, ale ostatecznie złożył Danowi gratulacje. Podkreślił zarazem, że będzie dalej walczył o sprawiedliwość.
Świat

Panika w Berlinie! Niemcy boją się klęski Trzaskowskiego, wieszczą rozpad rządu Tuska i straszą prawicowymi ekstremistami

opublikowano:
MK9_gdlnm_19_09_sss_f_DSC05270.webp
W Berlinie panicznie boją się porażki Rafała Trzaskowskiego (Fot. Fratria)
Pali się! Niemieckie media wpadły w totalną panikę w związku z wynikami pierwszej tury wyborów prezydenckich w Polsce.
Świat

Zakulisowy deal z Tuskiem? Bruksela jest gotowa na wiele, byle tylko wygrał Trzaskowski

opublikowano:
mid-epa12121292 ok.webp
Dziennik „Le Monde” ujawnił, jak Komisja Europejska pomaga obozowi Donalda Tuska w czasie kampanii przed wyborami prezydenckimi. By nie zrazić wyborców i zwiększyć szanse Rafała Trzaskowskiego w rywalizacji z kandydatem popieranym przez PiS Karolem Nawrockim, szefowa KE Ursula von der der Leyen ograniczyła polityczną presję na polski rząd i przesuwa w czasie niewygodne decyzje.