Koniec kosmicznej misji. Polski astronauta wrócił na Ziemię
Po wejściu w atmosferę kontakt z Dragonem był przez kilka minut – od ok. 11.18 do ok. 11.25 czasu polskiego – niemożliwy. Ten tzw. „blackout period” jest spowodowany – jak tłumaczyła prowadząca transmisję Jessie Anderson – zakłóceniami wywołanymi przez plazmę (zjonizowaną materię, której wiele cząstek jest naładowanych elektrycznie).
Dragon Grace wodował w ściśle określonym miejscu na Pacyfiku - w pobliżu San Diego (USA). Niedaleko czekały łodzie z ekipami ratowniczymi, które zabezpieczyły kapsułę i dostarczyły ją na pokład statku MV Shannon należącego do SpaceX – również krążącego w pobliżu. Tam został otwarty właz Dragona i załoga wyszła na zewnątrz.
Z pokładu statku helikopter przetransportował członków misji Ax-4 na ląd. Już na pokładzie śmigłowca astronauci przeszli pierwsze badania medyczne.
Później Uznański-Wiśniewski wróci do Europy. Poleci do Kolonii w Niemczech, gdzie znajduje się siedziba Europejskiego Centrum Astronautów Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA). Trafi do ośrodka Niemieckiego Centrum Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej (DLR) „Envihab”.
Misja Ax-4 wystartowała 25 czerwca z Kennedy Space Center na przylądku Canaveral na Florydzie. Na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej załoga spędziła 18 dni.
źr. wPolsce24 za PAP