Kolejna katastrofa lotnicza w USA. Rozbił się samolot ze spadochroniarzami

Zdarzenie miało miejsce w stanie Tennessee. Ok. 12:30 w niedzielę z lotniska regionalnego Tullahoma wystartował samolot, popularny dwusilnikowy De Havilland Twin Otter. Na jego pokładzie było 20 osób – oprócz załogi lecieli nim skoczkowie spadochronowi, którzy chcieli z niego wyskoczyć.
Spadł wkrótce po starcie
Wkrótce po starcie maszyna uderzyła o drzewa i rozbiła się o ziemię. Na konferencji prasowej lokalne władze powiedziały, że przyczyna tego wypadku nie jest na razie znana. Siła uderzenia była ogromna. Na wykonanym przez policjantów nagraniu, które pokazuje miejsce katastrofy, widać, że w samolocie urwał się ogon i skrzydła, a jego dziób jest zmiażdżony.
Bez ofiar śmiertelnych
Mimo tego cudem nikt nie zginął. Cztery osoby odniosły poważniejsze obrażenia, trzy z nich do szpitala zabrał helikopter. W wypadku pozostałych obrażenia były na tyle małe, że wystarczyła pomoc medyczna udzielona przez ratowników na miejscu. Samolot nie uderzył też w żaden budynek i nie zranił nikogo na ziemi. Podczas konferencji władze powiedziały, że są bardzo wdzięczne za to, że skutki katastrofy były mocno ograniczone i mają nadzieję, że ranni szybko wrócą do zdrowia.
Obecnie na miejscu katastrofy pracuje policja. Lokalne władze obiecały, że będą informować o przebiegu śledztwa. Na miejsce dotarli już także inspektorzy Federalnej Administracji Lotnictwa (FAA), którzy wspólnie z pracownikami lotniska pomagają w ustaleniu przyczyn tego wypadku. Wkrótce śledztwo w tej sprawie zostanie przejęte przez Narodową Radę Bezpieczeństwa Transportu (NTSB).
źr. wPolsce24 za Fox News