Katastrofa kolejowa w Niemczech. Czyżby zawiniła studzienka kanalizacyjna?

Jak informowaliśmy wcześniej, w niedzielę wieczorem w południowo-wschodnich Niemczech doszło do wykolejenia pociągu. Życie straciły trzy osoby – maszynista, drugi pracownik kolei i jeden z pasażerów. Kilkudziesięciu pasażerów odniosło rany.
Od początku podejrzewano, że z wypadkiem miał coś wspólnego deszcz, który od kilku dni pada w tej okolicy. Teraz policja z Ulm ujawniła, że najprawdopodobniej powodem była studzienka kanalizacyjna. Nie poradziła sobie z odprowadzeniem ogromnej ilości deszczówki, co wywołało lawinę błota, która spadła na tory i doszło do wykolejenia składu.
Tory były w poniedziałek zamknięte, trwa ich oczyszczanie. Rozpoczęto też oficjalne śledztwo, które ma wyjaśnić przyczyny tego wypadku.
Kanclerz Niemiec Friedrich Merz złożył kondolencje rodzinom ofiar i obiecał pełne wsparcie dla służb ze strony rządu federalnego.
źr. wPolsce24 za BBC