Izrael może ponownie zaatakować Iran. Nie będą pytać USA o zgodę

13 czerwca Izrael zaatakował Iran. Celem izraelskiego lotnictwa były głównie placówki, w których prowadzone były prace nad irańskim programem nuklearnym, a także fabryki uzbrojenia i wyrzutnie rakiet. Wyeliminowano także wielu irańskich dowódców i naukowców. Dziewiątego dnia do ataku dołączyły Stany Zjednoczone, które zbombardowały dwie placówki, które były niemożliwe do zniszczenia przez Siły Obronne Izraela (IDF). Iran odpowiedział na ten atak ostrzałem izraelskich miast przy pomocy dronów i rakiet.
Są gotowi na powtórkę
Dla wszystkich jest jasne, że ten atak nie zatrzymał całkowicie irańskiego programu nuklearnego. Dziennik Wall Street Journal donosi, że Netanjahu powiedział Trumpowi podczas prywatnej rozmowy, że jeśli Izrael uzna, że irański program nuklearny nadal stanowi dla niego zagrożenie, to zaatakuje ponownie.
Tuż przed tą rozmową Trump powiedział publicznie, że jego zdaniem kolejne naloty amerykańskich sił powietrznych na Iran nie będą konieczne. Źródła w Białym Domu i w Izraelu twierdzą, że Trump powiedział Netanjahu, że wolałby rozwiązanie dyplomatyczne. Nie sprzeciwił się jednak planom kolejnego ataku.
Nie będą pytać o zgodę
Trump nadal chce skłonić Iran, by ten dobrowolnie zrezygnował ze swoich nuklearnych ambicji w zamian za rezygnację z sankcji. Izraelczycy wątpią jednak, czy te starania cokolwiek dadzą. Wysoko postawione źródło w izraelskim rządzie powiedziało WSJ, że Izrael niekoniecznie spyta Trumpa o zgodę na kolejny atak. Przyznało jednak, że Trumpowi może się to nie spodobać – zwłaszcza jeśli amerykański wywiad uzna, że zagrożenie dla Izraela nie było na tyle poważne, by sięgnąć po rozwiązanie zbrojne.
źr. wPolsce24 za Ynet