IKEA zapłaci odszkodowanie więźniom z byłej NRD
Osadzeni w więzieniach w komunistycznej NRD niemal do samego zjednoczenia Niemiec w 1990 roku byli zmuszani do pracy, także na rzecz firm z Zachodu. Z pracy wschodnioniemieckich więźniów korzystały tak znane firmy jak szwedzki gigant meblowy IKEA, niemieckie firmy wysyłkowe Otto i Quelle, a także sieć spożywcza Aldi.
Jak wynika z badań niemieckich historyków od lat 50. XX wieku do końca istnienia NRD do pracy zmuszono od 15 tys. do 30 tys. więźniów. Byli wykorzystywani w tych obszarach, gdzie cywilni robotnicy nie chcieli pracować z powodu trudnych albo szkodliwych warunków.
Dziś IKEA chce się rozliczyć z przeszłością i przeznacza 6 mln euro na rekompensatę dla byłych więźniów z dawnej NRD. Pieniędzy ma wystarczyć dla 2 tys. osób.
To, że IKEA jest pod tym względem pionierem, ma historyczne znaczenie – mówi Evelyn Zupke, pełnomocniczka niemieckiego rządu zajmująca się ofiarami dyktatury SED. Skrót SED oznacza Socjalistyczną Partię Jedności Niemiec, która rządziła NRD przez cały okres istnienia tego państwa.
Evelyn Zupke ma jednak nadzieję, że także niemieckie firmy zechcą zadośćuczynić ofiarom. – W szczególności chciałabym, aby firmy takie jak Aldi i Otto w końcu przyjrzały się tej kwestii – mówi Zupke.
Okazuje się jednak, że nie jest to takie proste. Chociaż od 2013 roku wiadomo, że produkty sieci dyskontowej Aldi były produkowane także w słynnym więzieniu dla kobiet Hoheneck, gdzie osadzano także więźniarki polityczne, sieć nie zamierza za to płacić. „Ze względu na duży odstęp czasu między tymi wydarzeniami nie sposób przeanalizować szczegóły sprawy niezbędne do ostatecznej oceny rozwiązania odszkodowawczego” – wyjaśnia sieć.
IKEA pozostaje zatem na razie jedyną firmą, która uczestniczy w funduszu na rzecz byłych robotników przymusowych NRD.
źr. wPolsce24 za Deutsche Welle