Katastrofa w Los Angeles i chaos informacyjny. Fałszywy alert sparaliżował 10 milionów ludzi
Fałszywy alert został wysłany do każdego telefonu komórkowego w hrabstwie Los Angeles, zamieszkanym przez około 10 milionów ludzi.
Spokojnie, to tylko błąd
Wiadomość o treści: "Ostrzeżenie o ewakuacji zostało wydane w twoim rejonie" wywołała masową panikę. Rebecca Alvarez-Petit, mieszkanka zachodniego Los Angeles, opowiada, że była na wideokonferencji, gdy jej telefon zaczął wyć. Chwilę później każdy z jej współpracowników otrzymał identyczny komunikat.
"To była masowa panika, której byłam świadkiem w czasie rzeczywistym," mówi Alvarez-Petit. Mieszkańcy rozpoczęli gorączkowe sprawdzanie informacji, próbując ustalić, czy rzeczywiście grozi im niebezpieczeństwo. Dopiero po chwili nadeszło kolejne powiadomienie, w którym przeproszono za błąd i poinformowano, że ostrzeżenie można zignorować.
Dla wielu jednak ulga ustąpiła miejsca gniewowi. "Jesteśmy wszyscy na krawędzi, śledzimy każdą informację, bo system ostrzegania już wcześniej się nie sprawdził. A potem dostajemy takie wiadomości. To niewiarygodne," mówi Alvarez-Petit.
Dramatyczne skutki pożarów: Mel Gibson traci dom
Wśród tysięcy ludzi, których życie zostało dotknięte przez pożary, jest Mel Gibson. Znany aktor i reżyser przyznał, że jego posiadłość w Malibu została całkowicie zniszczona. W momencie tragedii Gibson przebywał w Austin w Teksasie, gdzie był gościem w podcaście Joe Rogana.
"To emocjonalne, to dewastujące. Moje rzeczy zamieniły się w popiół," powiedział aktor w wywiadzie dla NewsNation. Gibson dodał, że mieszkał w tej posiadłości przez 15 lat, a jego rodzina, która zdążyła się ewakuować, jest bezpieczna. Straty dotknęły także jego sąsiadów, w tym aktora Eda Harrisa.
W podcaście Gibson skrytykował gubernatora Kalifornii Gavina Newsoma za brak odpowiednich działań, twierdząc, że obietnice dotyczące poprawy bezpieczeństwa lasów nie zostały zrealizowane. "Wszystkie nasze podatki pewnie poszły na żel do włosów Gavina" - ironizował aktor.
Pożary, które pochłonęły tysiące akrów, doprowadziły do zniszczenia wielu domów należących do znanych osób, w tym Paris Hilton i Billy'ego Crystala. Liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do co najmniej 10 osób, a strażacy wciąż walczą z żywiołem.
W obliczu tej katastrofy mieszkańcy i eksperci wskazują na potrzebę lepszego zarządzania zasobami, modernizacji systemów wodnych i skuteczniejszego ostrzegania, aby zapobiec podobnym tragediom w przyszłości. Jednak wszyscy są zgodni, że nawet gdy ogniem uda się wreszcie zapanować, Los Angeles nie będzie już nigdy takie jak kiedyś.
źr. wPolsce24 za bbc.com