Dwa myśliwce zrzuciły bomby na miasto. Przerażeni ludzie myśleli, że to wojna, a to... błąd pilota

Siły Powietrzne Korei Południowej ogłosiły, że prowadzą dochodzenie w sprawie tego zdarzenia i przepraszają za wyrządzone szkody. Wojsko zapewniło również, że poszkodowani otrzymają stosowne odszkodowania.
Tragiczna pomyłka
Zgodnie z oficjalnym komunikatem wojskowym, myśliwiec KF-16 omyłkowo zrzucił osiem bomb MK-82 poza wyznaczony obszar ćwiczeń. Błąd miał wynikać z niewłaściwego wprowadzenia współrzędnych przez pilota. Przyczyny zrzutu bomb przez drugi samolot wciąż są badane. W wyniku incydentu uszkodzone zostały budynki mieszkalne oraz miejscowy kościół.

Relacje świadków
Jeden z mieszkańców Pocheon, który w chwili eksplozji prowadził samochód, doznał obrażeń szyi od odłamków. „Jechałem, gdy nagle usłyszałem huk. Gdy się ocknąłem, byłem już w karetce” – powiedział w rozmowie z agencją Yonhap. Inna ofiara doznała złamań w obrębie szyi i barków.
Dyrektor pobliskiego ośrodka opieki dla seniorów poinformował, że w wyniku eksplozji wybite zostały szyby w budynku, a jeden z pracowników trafił do szpitala. „Żaden z seniorów nie ucierpiał fizycznie, ale byli tak przerażeni, że postanowiliśmy odesłać ich do domów” – dodał.
Ewakuacja i działania wojska
Po incydencie władze miasta zarządziły ewakuację mieszkańców, a na miejsce wysłano zespół saperów w celu sprawdzenia, czy nie doszło do niewybuchów. Ostatecznie jednak nie znaleziono żadnych bomb, które by nie eksplodowały – podała agencja Yonhap.
Ministerstwo obrony Korei Południowej potwierdziło, że ćwiczenia wojskowe miały związek ze wspólnymi manewrami z siłami amerykańskimi. W dniach 10-20 marca Korea Południowa i Stany Zjednoczone przeprowadzą kolejne wspólne ćwiczenia wojskowe – pierwsze od czasu ponownego objęcia urzędu prezydenta USA przez Donalda Trumpa. Manewry te odbywają się w momencie rosnących obaw związanych z pogłębiającą się współpracą Korei Północnej i Rosji.
Poprzednie incydenty
To nie pierwszy przypadek problemów technicznych podczas ćwiczeń wojskowych w Korei Południowej. W 2022 roku podczas wspólnych manewrów USA i Korei Południowej wojsko przypadkowo odpaliło rakietę balistyczną krótkiego zasięgu, która wskutek awarii spadła na pole golfowe w bazie wojskowej. Chociaż głowica nie eksplodowała, wywołała pożar i panikę wśród okolicznych mieszkańców.
Obecne zdarzenie w Pocheon dodatkowo podsyca napięcia i podkreśla znaczenie dokładności w prowadzeniu operacji wojskowych, zwłaszcza w regionie o tak skomplikowanej sytuacji geopolitycznej.
źr. wPolsce24 za BBC.com