Mieli pomysł, jak przeciwdziałać powstawaniu imigranckich gett pełnych przemocy. Nagle do akcji wkroczył TSUE

Dania od dawna zmaga się z nadmierną imigracją. Od lat 90tych mówi się w tym kraju, że rosnącym problemem są powstające w nim imigranckie getta – które od 2021 oficjalnie są nazywane „społecznościami równoległymi”, bo rząd uznał, że słowo „getto” źle się kojarzy. Kopenhaga przyjęła ustawę, która miała pomóc w walce z tym zjawiskiem.
Duńska ustawa definiuje getto jako dzielnicę z lokalami komunalnymi, która spełnia dwa z trzech warunków: ponad połowa jej mieszkańców to imigranci spoza państw zachodu lub ich potomkowie, ponad 40% nie uczy się lub nie pracuje i ponad 2,7% dorosłych mieszkańców ma na koncie wyroki kryminalne. Później dodano do tego warunek relatywnie niskich dochodów mieszkańców. W wypadku takich dzielnic władze są zobowiązane do zmniejszenia do 2030 roku liczby lokali komunalnych o 40%, poprzez ich sprzedaż, wyburzanie lub przesiedlenia ich mieszkańców.
TSUE oderwane od rzeczywistych problemów
Ta ustawa oczywiście wywołała wściekłość lewicy i ONZ. Rząd Danii bronił się, że jej celem jest integracja imigrantów z resztą społeczeństwa, która nie następuje, gdy mieszkają wyłącznie w sąsiedztwie innych imigrantów. Teraz swoją oczekiwaną opinię w tej sprawie wydał TSUE.
Głównym punktem sprawy, która trafiła przed TSUE było to, czy pochodzenie etniczne mieszkańców jako kryterium uznania dzielnicy za getto narusza przepisy antydyskryminacyjne UE. We wstępnej decyzji TSUE stwierdził, że to prawo może prowadzić do większego ryzyka, że mieszkańcy dzielnicy uznanej za getto spotkają się z przedwczesnym zakończeniem najmu lub eksmisją, niż w wypadku dzielnicy, w której warunki socjoekonomiczne są porównywalne, ale mieszka w niej mniej imigrantów.
Decyzja TSUE jest jedynie wykładnią prawa UE. O tym, czy te przepisy są dyskryminujące, zdecydują ostatecznie duńskie sądy. Prawnicy, lewicowe organizacje pozarządowe i mieszkańcy tych gett są jednak przekonani, że dzięki tej decyzji wygrają swoje sprawy. Duńskie ministerstwo spraw społecznych zapowiedziało, że teraz dokładnie się z decyzją TSUE zapozna.
źr. wPolsce24 za Reuters











