Były prezydent Francji już na wolności. Ile czasu spędził w więzieniu?

Krótko po godzinie 15 samochód z przyciemnianymi szybami, którym podróżował Sarkozy, opuścił bramę więzienia, eskortowany przez policję. Jak podała stacja BFMTV, kilka minut później były prezydent dotarł do swojego domu w 16. dzielnicy Paryża.
20 dni za kratami
Po korzystnej dla niego decyzji sądu Sarkozy musiał jedynie przejść procedury administracyjne. W zakładzie karnym spędził łącznie 20 dni. Sąd uznał, że nie ma ryzyka mataczenia w śledztwie — ani ukrywania dowodów, ani wywierania wpływu na świadków.
Na byłego prezydenta nałożono jednak szereg ograniczeń: nie może opuszczać Francji, kontaktować się ze współoskarżonymi ani mieć kontaktu z urzędem ministra sprawiedliwości. Szef resortu, Gerald Darmanin, był wcześniej krytykowany za wizytę, którą złożył Sarkozy’emu w więzieniu.
„Bardzo ciężkie doświadczenie”
Podczas porannej rozprawy Sarkozy ponownie utrzymywał, że nie jest winny zarzutów dotyczących nielegalnego finansowania jego kampanii wyborczej z 2007 roku przez reżim Muammara Kadafiego. Przyznał jednocześnie, że pobyt w więzieniu był dla niego wyjątkowo trudnym przeżyciem. W rozprawie uczestniczył zdalnie, łącząc się z sądu z zakładu karnego.
Sarkozy jest pierwszym w historii Francji prezydentem, który trafił do więzienia na mocy prawomocnego wyroku. W czasie odbywania kary administracja więzienia otrzymała tysiące listów z kraju i z zagranicy, których autorzy wyrażali wobec niego wsparcie. Ze względu na status byłej głowy państwa oraz groźby, jakie pod jego adresem napływały, przyznano mu w areszcie dodatkową ochronę.
Apelacja w toku
Wniosek o zwolnienie Sarkozy'ego był procedurą odrębną od apelacji od wyroku, którą były prezydent już złożył. Sąd apelacyjny ma ją rozpatrzyć w 2026 roku.
25 września sąd pierwszej instancji skazał Nicolasa Sarkozy’ego na pięć lat więzienia za „przestępczą zmowę” w sprawie dotyczącej libijskiego finansowania jego kampanii. Oczyszczono go natomiast z zarzutów korupcyjnych oraz związanych z ukrywaniem defraudacji publicznych środków. Zarzut „zorganizowanej zmowy” we francuskim prawie zagrożony jest karą nawet do dziesięciu lat pozbawienia wolności.
źr. wPolsce24 za AFP, PAP











