Świat

Policjanci zabili 11-letniego chłopca. Gonili go suvem po parku, bo nielegalnie jechał na hulajnodze

opublikowano:
mid-epa12153610.webp
Na miejscu śmierci Fabiana wstrząśnięci ludzie przynoszą kwiaty i znicze (Fot. PAP/EPA/OLIVIER MATTHYS)
To, co wydarzyło się w poniedziałkowy wieczór w brukselskiej dzielnicy Ganshoren, wstrząsnęło całą Belgią. 11-letni Fabian, chłopiec pochodzący z mołdawskiej rodziny mieszkającej w Jette, zginął potrącony przez policyjny radiowóz, gdy uciekał na elektrycznej hulajnodze przez Park Elżbiety. Dlaczego funkcjonariusze go ścigali? Jak doszło do tego tragicznego końca? Pytań wciąż jest więcej niż odpowiedzi.

Według prokuratury w Brukseli, policja próbowała zatrzymać chłopca, ponieważ poruszał się na elektrycznej hulajnodze, choć minimalny wiek wymagany przez belgijskie prawo do prowadzenia takiego pojazdu to 16 lat. Fabian miał zaledwie jedenaście. Kiedy zobaczył funkcjonariuszy, zaczął uciekać.

O godzinie 17:50 doszło do tragedii. – Radiowóz potrącił chłopca od tyłu – relacjonuje 17-letni Arthur, świadek zdarzenia. – „Siedziałem na ławce, kiedy nagle usłyszałem pędzący samochód. Chwilę później widziałem, jak uderza w dziecko na hulajnodze.”

mid-epa12153604
W tym miejscu policjanci potrącili suvem 11-latka (Fot. PAP/EPA/Olivier Matthys)Fot. 

 

Służby ratunkowe przybyły błyskawicznie. – „Reanimowano go przez pół godziny” – mówi Arthur. – „Potem zabrano go karetką.” Niestety, Fabian zmarł w szpitalu.

Matka w łzach, brat w szoku: „to był dobry chłopak”

We wtorek rano na miejsce tragedii przyszła pogrążona w żałobie rodzina – matka, brat, bliscy. Złożyli kwiaty, zapalili znicze.

„To był dobry chłopiec” – mówi jego starszy brat. – „Nie rozumiemy, co się wydarzyło. Gdzie są policjanci, którzy to zrobili?”

Fabian był synem imigrantów z Mołdawii. Mieszkał z rodziną w Jette. Był dzieckiem, które – jak mówią sąsiedzi – często jeździło na hulajnodze po okolicy.

Wieczorem, dokładnie 24 godziny po tragedii, obyło się ciche czuwanie, zorganizowana przez organizację „Heroes for Zero” i mieszkańców.

Wzajemny szok i śledztwo

„To dramat. Dla wszystkich” – mówi jeden z funkcjonariuszy. – „Ci policjanci na pewno tego nie chcieli. Mam nadzieję, że ludzie to rozumieją.”

Jednocześnie emocje wśród mieszkańców rosną. Świadkowie mówią, że nie pierwszy raz widzieli policyjne auta, pędzące przez park z dużą prędkością, a nawet jeżdżące po trawie.

Śledztwo w sprawie tragedii prowadzi niezależne Comité P, organ nadzorujący działania policji. Aby uniknąć konfliktu interesów, sprawą nie zajmuje się bezpośrednio lokalna policja, lecz inna jednostka – policja strefy południowej.

Na miejscu wypadku pracował biegły ds. wypadków drogowych, teren zmapowano przy pomocy drona. Sekcja zwłok ma określić dokładną przyczynę śmierci. Wysłuchiwani są świadkowie i funkcjonariusze. Rodzina Fabiana otrzymała opiekę psychologiczną oraz wsparcie od prokuratury.

Burmistrz Ganshoren, Jean-Paul Van Laethem: – „Moje myśli są z bliskimi chłopca oraz z funkcjonariuszami, którzy na pewno są w szoku po tym, co się wydarzyło.”

Chłopiec, który miał tylko wrócić do domu

Fabian nie był przestępcą. Był dzieckiem. Być może jechał za szybko, być może się przestraszył. Ale jego życie zakończyło się gwałtownie, zbyt wcześnie, zbyt tragicznie.

Dziś mieszkańcy Jette i Ganshoren pytają o jeszcze jedną rzecz: jak to jest, że policja w Belgii często opieszale reaguje w sytuacji, gdy chodzi na przykład o łapanie dilerów narkotykowych, a tak ostro i ochoczo zabiera się do ścigania dziecka na hulajnodze?

źr. wPolsce24 za HLN.be

Świat

„Przeciwko upokorzeniu w kraju i za granicą”. Kandydat konserwatystów głosował w Bukareszcie. Początek „wiosny ludów”?

opublikowano:
mid-epa12111622.webp
George Simion zagłosował pod Bukaresztem (Fot. PAP/EPA)
Lider rumuńskiej partii AUR George Simion zagłosował w niedzielę w drugiej turze wyborów prezydenckich. Towarzyszył mu Calin Georgescu, wykluczony z elekcji przez tamtejsze władze.
Świat

W Rumunii prowadzi Dan, ale eksperci radzą, żeby poczekać

opublikowano:
simion wyniki.webp
Wieczór wyborczy George Simiona (Fot. Artur Ceyrowski)
Prawie 54 proc. dla lewicowego, wpieranego m.in. przez rodzinę Sorosów Nicusora Dana i trochę ponad 46 proc. dla konserwatysty George'a Simiona w drugiej turze powtórzonych wyborów prezydenckich w Rumunii. To wcale nie oznacza jednak, że mamy pewnego zwycięzcę tej elekcji.
Świat

W Rumunii jednak wyborcza niespodzianka. Simion uznał wynik

opublikowano:
mid-epa12115387.webp
Nicusor Dan świętuje zwycięstwo (fot. ROBERT GHEMENT/EPA/PAP)
Lewicowy, prounijny burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan wygrał wybory prezydenckie w Rumunii. Pokonał rywal z prawicy George Simiona. Przegrany początkowo nie uznał porażki, ale ostatecznie złożył Danowi gratulacje. Podkreślił zarazem, że będzie dalej walczył o sprawiedliwość.
Świat

Panika w Berlinie! Niemcy boją się klęski Trzaskowskiego, wieszczą rozpad rządu Tuska i straszą prawicowymi ekstremistami

opublikowano:
MK9_gdlnm_19_09_sss_f_DSC05270.webp
W Berlinie panicznie boją się porażki Rafała Trzaskowskiego (Fot. Fratria)
Pali się! Niemieckie media wpadły w totalną panikę w związku z wynikami pierwszej tury wyborów prezydenckich w Polsce.
Świat

Zakulisowy deal z Tuskiem? Bruksela jest gotowa na wiele, byle tylko wygrał Trzaskowski

opublikowano:
mid-epa12121292 ok.webp
Dziennik „Le Monde” ujawnił, jak Komisja Europejska pomaga obozowi Donalda Tuska w czasie kampanii przed wyborami prezydenckimi. By nie zrazić wyborców i zwiększyć szanse Rafała Trzaskowskiego w rywalizacji z kandydatem popieranym przez PiS Karolem Nawrockim, szefowa KE Ursula von der der Leyen ograniczyła polityczną presję na polski rząd i przesuwa w czasie niewygodne decyzje.
Polska

Wyjątkowa ohyda! Wyłudzali pieniądze, fałszując zbiórki na chore dzieci. Sprawdź, czy im wpłacałeś

opublikowano:
videoframe_22254.webp
(Fot.Policja.pl)
Setki pokrzywdzonych, ponad 1,5 miliona złotych wyłudzonych pieniędzy i cyniczna gra na emocjach darczyńców – tak wygląda bilans działalności zorganizowanej grupy przestępczej, rozbitej przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości w Katowicach.