Barack Obama się rozwodzi? Jego żona przerywa milczenie

Obamowie poznali się w międzynarodowej kancelarii prawnej Sidley Austin LLP. Przyszły prezydent przyszedł tam na wakacyjny staż, a Michelle powierzono rolę jego mentorki. Wcześniej twierdziła, że interesuje ją tylko kariera. Na pierwszą randkę poszli do kina w 1989 roku, a trzy lata później byli już małżeństwem.
Nie było jej, bo nie chciała być
Plotki o tym, że źle się u nich dzieje, pojawiły się po śmierci prezydenta Jimmiego Cartera. Michelle nie poszła na jego państwowy pogrzeb. Wkrótce potem nie wzięła udziału w inauguracji drugiej kadencji Donalda Trumpa. To, że Michelle szczerze go nie znosi, nie jest tajemnicą, ale byli prezydenci i pierwsze damy zwykle starają się nie okazywać politycznych antypatii. Wielu ludzi zaczęło więc spekulować, iż prawdziwym powodem nieobecności Michelle jest obecność nie Trumpa, a jej męża. Przypomniano, że w jednej ze swoich książek przyznała, że przeprowadzka do Białego Domu wywołała kryzys w ich małżeństwie.
Teraz była pierwsza dama przerwała milczenie. W podcaście aktorki Sophii Bush powiedziała, że plotki nie są prawdziwe i się nie rozwodzi. Dodała, że nie poszła na pogrzeb Cartera i inaugurację Trumpa, bo nie miała na to ochoty – a po odejściu z Białego Domu może sama decydować o tym, co robić. - Robię to, co jest najlepsze dla mnie – podkreśliła.
Prezydenci się nie rozwodzą
Powszechnie znanym faktem jest to, że amerykańscy prezydenci się nie rozwodzą. Jedynym rozwodnikiem na tym stanowisku był Ronald Reagan, ale jego drugie małżeństwo było tak udane, że wyborcom to nie przeszkadzało.
Franklin Delano Roosevelt był blisko rozwodu po tym, gdy jego żona odkryła, że ma kochankę, ale zdecydowała ostatecznie, że się z nim nie rozwiedzie, by nie szkodzić jego karierze. Podobnie było w wypadku Billa Clintona. Po wyjściu na jaw romansu z Moniką Lewinski, jego żona Hillary publicznie broniła męża, a zdaniem wielu osób pomogło mu to w utrzymaniu się w Białym Domu.
Dwóch innych prezydentów – John Tyler i Woodrow Wilson – zostało wdowcami i ożeniło się ponownie, gdy byli w Białym Domu. Jedynym prezydentem-kawalerem był James Buchanan. Ten fakt i jego bardzo bliska przyjaźń z Williamem Rufusem Kingiem, wiceprezydentem w administracji Franklina Pierce'a, sprawiły, że już w tamtych czasach plotkowano, że jest homoseksualistą. Dziś wielu historyków uważa, że te plotki to była prawda. Środowiska LGBT nie wciągają go jednak na sztandary, bo ma opinię jednego z najgorszych prezydentów USA, a jego rządy były istotnym powodem wybuchu Wojny Secesyjnej.
źr. wPolsce24 za CNN