Świat

80 lat po wojnie amerykańskie bomby nadal ranią japońskich żołnierzy. Tym razem na Okinawie

opublikowano:
war-1172111_1280.webp
(fot. ilustracyjna Pixabay)
80 lat po wojnie amerykańskie bomby znów ranią japońskich żołnierzy. W amerykańskiej bazie na Okinawie doszło do eksplozji niewybuchu z II wojny światowej.

Okinawa to najmniejsza z pięciu głównych wysp Japonii. Podczas II wojny światowej była ostatnim punktem oporu. Amerykanie dokonali inwazji na nią 1 kwietnia 1945. Bitwa o Okinawę trwała blisko trzy miesiące i była jedną z najkrwawszych bitew tej wojny. Zarówno przed inwazją, jak i w trakcie, wyspa była intensywnie bombardowana przez amerykańskie lotnictwo. 

Eksplozja w amerykańskiej bazie 

Dziś Japonia i USA to bliscy sojusznicy. Waszyngton zwrócił kontrolę nad wyspą rządowi Tokio w 1972 roku. Nadal jednak zajmuje ważne miejsce w amerykańskiej doktrynie obronnej. Amerykańskie bazy wojskowe, poligony itp. zajmują jedną czwartą terytorium wyspy, stacjonuje tu 26 tys. amerykańskich żołnierzy – niemal połowa całego kontyngentu w Japonii.

Teraz jednak krwawe dni z czasów wojny postanowiły o sobie przypomnieć. Jak informuje agencja AP, w amerykańskiej bazie lotniczej Kadena doszło do eksplozji niewybuchu. Czterech japońskich saperów odniosło rany, ale ich życiu nic nie zagraża.

Połączony Sztab Japońskich Sił Samoobrony poinformował, że do eksplozji doszło, gdy saperzy dokonywali inspekcji jednego z niewybuchów. Japońska telewizja NHK poinformowała, że stało się to, gdy próbowali zdrapać z niego rdzę. Japońskie media informują nieoficjalnie, że w wybuchu odnieśli obrażenia palców.

Niewybuchy nadal są poważnym problemem 

Przedstawiciele Amerykańskich Sił Powietrznych (USAF) poinformowali, że ta placówka jest zarządzana przez cywilne władze Okinawy. Jak donosi AP był to pierwszy taki wypadek, odkąd w 1974 roku w japońskich siłach samoobrony stworzono oddział, który zajmuje się niewybuchami.

Niewybuchy są w Japonii nadal wielkim problemem. Znajdowane są na np. placach budów. W październiku zeszłego roku amerykańska bomba wybuchła na lotnisku w południowej Japonii. Nie było ofiar, ale uszkodzenia pasa sprawiło, że konieczne było odwołanie tuzina lotów. Szacuje się, że tylko na Okinawie znajduje się ponad 1,8 tys. ton niewybuchów.

źr. wPolsce24 za AP 

Świat

Biały Dom z potężnym wsparciem dla Karola Nawrockiego w wyborczym wyścigu. Ta wizyta wywołała wściekłość ludzi Tuska

opublikowano:
bialydom.webp
(fot. screen za X)
Karol Nawrocki przebywa w Stanach Zjednoczonych, w Waszyngtonie. Obywatelski kandydat na prezydenta wziął udział w uroczystościach Narodowego Dnia Modlitwy w Ogrodzie Różanym w Białym Domu. Spotkał się z prezydentem Donaldem Trumpem, a oficjalny profil Białego Domu na portalu X zamieścił wspólne zdjęcia obu polityków.
Świat

„Przeciwko upokorzeniu w kraju i za granicą”. Kandydat konserwatystów głosował w Bukareszcie. Początek „wiosny ludów”?

opublikowano:
mid-epa12111622.webp
George Simion zagłosował pod Bukaresztem (Fot. PAP/EPA)
Lider rumuńskiej partii AUR George Simion zagłosował w niedzielę w drugiej turze wyborów prezydenckich. Towarzyszył mu Calin Georgescu, wykluczony z elekcji przez tamtejsze władze.
Świat

W Rumunii prowadzi Dan, ale eksperci radzą, żeby poczekać

opublikowano:
simion wyniki.webp
Wieczór wyborczy George Simiona (Fot. Artur Ceyrowski)
Prawie 54 proc. dla lewicowego, wpieranego m.in. przez rodzinę Sorosów Nicusora Dana i trochę ponad 46 proc. dla konserwatysty George'a Simiona w drugiej turze powtórzonych wyborów prezydenckich w Rumunii. To wcale nie oznacza jednak, że mamy pewnego zwycięzcę tej elekcji.
Świat

W Rumunii jednak wyborcza niespodzianka. Simion uznał wynik

opublikowano:
mid-epa12115387.webp
Nicusor Dan świętuje zwycięstwo (fot. ROBERT GHEMENT/EPA/PAP)
Lewicowy, prounijny burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan wygrał wybory prezydenckie w Rumunii. Pokonał rywal z prawicy George Simiona. Przegrany początkowo nie uznał porażki, ale ostatecznie złożył Danowi gratulacje. Podkreślił zarazem, że będzie dalej walczył o sprawiedliwość.
Świat

Panika w Berlinie! Niemcy boją się klęski Trzaskowskiego, wieszczą rozpad rządu Tuska i straszą prawicowymi ekstremistami

opublikowano:
MK9_gdlnm_19_09_sss_f_DSC05270.webp
W Berlinie panicznie boją się porażki Rafała Trzaskowskiego (Fot. Fratria)
Pali się! Niemieckie media wpadły w totalną panikę w związku z wynikami pierwszej tury wyborów prezydenckich w Polsce.
Świat

Zakulisowy deal z Tuskiem? Bruksela jest gotowa na wiele, byle tylko wygrał Trzaskowski

opublikowano:
mid-epa12121292 ok.webp
Dziennik „Le Monde” ujawnił, jak Komisja Europejska pomaga obozowi Donalda Tuska w czasie kampanii przed wyborami prezydenckimi. By nie zrazić wyborców i zwiększyć szanse Rafała Trzaskowskiego w rywalizacji z kandydatem popieranym przez PiS Karolem Nawrockim, szefowa KE Ursula von der der Leyen ograniczyła polityczną presję na polski rząd i przesuwa w czasie niewygodne decyzje.