Amerykańskie bomby atomowe wróciły do Anglii? "To wiadomość dla Putina"

Bloomberg informuje, że 16 lipca amerykański samolot transportowy C-17 wystartował z bazy lotniczej Kirland w Albuquerque (Nowy Meksyk), gdzie składowana jest amerykańska broń atomowa. Przyleciał do bazy RAF Lakenheath w Wielkiej Brytanii.
Nie próbowali się ukrywać
Bloomberg ustalił, że ten samolot należał do Prime Nuclear Airlift Force (PNAF) – jednostki sił powietrznych, której zadaniem jest transportowanie głowic nuklearnych, np. na regularne przeglądy. Co ciekawe, załoga nie wyłączyła transpondera, dzięki czemu każdy mógł śledzić jego lot w internecie. Jego trasę zaplanowano też tak, by nie przeleciał nad terytorium żadnego innego państwa.
Bloomberg podejrzewa, że na pokładzie samolotu była broń atomowa. Najprawdopodobniej chodzi o nowe bomby lotnicze B61-12. To bomby o regulowanej mocy wybuchu, od 0,3 do 50 kiloton. Ani Pentagon, ani dowództwo RAF na razie tego nie potwierdziły, ale nie ma w tym nic dziwnego – obie strony tradycyjnie nie komentują tematów związanych z miejscem przechowywania broni atomowej.
Bloomberg zauważa jednak, że Pentagon od lat inwestuje miliony dolarów w budowę placówek do ich przechowywania w Lakenheath.
Wiadomość dla Putina
Jeśli to prawda, byłby to pierwszy raz od 2008 roku, kiedy amerykańskie bomby atomowe trafiły do Wielkiej Brytanii. Również pierwszy raz od końca zimnej wojny, kiedy liczba amerykańskich głowic atomowych w Europie wzrosła.
Zdaniem ekspertów, z którymi rozmawiał Bloomberg, to, że samolot nie wyłączył transpondera, nie było przypadkiem. Amerykanie chcieli, żeby rosyjski przywódca o tym wiedział. Chcieli też pokazać, że poważnie traktują bezpieczeństwo swoich europejskich sojuszników.
Wielka Brytania ma własną broń atomową, w formie odpalanych z okrętów podwodnych pocisków balistycznych. Od wielu lat nie ma jednak możliwości do zrzucania jej z samolotów. W zeszłym miesiącu brytyjskie Ministerstwo Obrony wyraziło chęć zakupu tuzina myśliwców F-35A. RAF nie ukrywa, że chce je pozyskać, bo w przeciwieństwie do używanych przez Wielką Brytanię F-35B, ten wariant może przenieść amerykańskie bomby atomowe.
Warto przy tym podkreślić, że te bomby, niezależnie od miejsca przechowywania, nadal są własnością USA i tylko prezydent tego kraju może podjąć decyzję o ich użyciu.
źr. wPolsce24 za Bloomberg